Ondrej Duda i Tomasz Jodłowiec - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Punkty po meczu z Podbeskidziem

Qbas, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Gdy mistrz Polski nie jest w stanie wygrać 6 spotkań, to zazwyczaj jest to katastrofa. W przypadku Legii nie ma o niej mowy. Raz, że okoliczności niejako usprawiedliwiały taką sytuację, a dwa, że „Wojskowi” wciąż byli liderem Ekstraklasy. Byli i są, bo gdy w końcu przyszła pora wygrywać, to zaczęli to robić, a czołówka udowodniła, że ich mistrzowskie aspiracje opierają się o podział punktów i związaną z tym nadzieję, że uda się jakimś cudem przegonić Legię.

1. Po trzech meczach bez wygranej w lidze Legia pozostała liderem głównie dlatego, że tzw. grupa pościgowa jest silna jedynie słabością ligi. Nie są w stanie punktować regularnie. Z różnych powodów: Lech jest w okresie przebudowy, wciąż uczy się gry pod wodzą Macieja Skorży, Śląsk stracił najważniejszego piłkarza – Sebastiana Milę, Jagiellonia to niedoświadczony zespół, który też dopiero się dociera, a Wisła najzwyczajniej nie ma mistrzowskich aspiracji.

2. Najlepszą receptą na bolesną porażkę jest zwycięstwo w kolejnym meczu. W czwartek było 0-3. W niedzielę 3-0. Oczywiście Ajax jest lata świetlne przed Podbeskidziem, ale pewna wygrana była dla legionistów na wagę złota i w takiej sytuacji drugorzędną sprawą jest klasa rywala. Drużyna zareagowała pozytywnie.

3. Gra w Ekstraklasie i gra w europejskich pucharach to dwie różne dyscypliny. Legia zagrała może na 30% swoich możliwości, a i tak wygrała wysoko. Nasi piłkarze mieli na boisku mnóstwo miejsca i czasu. Boczni obrońcy bez problemów podłączali się do ataków i nadążali z powrotami. Sami legioniści też byli łaskawi dla gości, bo bardzo często odpuszczali im, szczególnie w środku pola. Ale największą różnicę widać w tempie gry.

4. Tomasz Jodłowiec został wybrany piłkarzem meczu zarówno przez widzów, jak i komentatorów C+, a także trafił do „Jedenastki kolejki”. Fakt, „Jodła” zanotował genialną asystę przy bramce na 1-0, świetnie też wyprowadził piłkę przy kontrataku na 3-0, był aktywny w grze, ale co poza tym? Masa strat, liczne niedokładności w rozegraniu futbolówki, nieprzygotowane strzały z dystansu i irytujące holowanie piłki. Prawdziwy holownik. Na szczęście o dużej, jak na panujące warunki, mocy. Skoro jednak fachowcy go wybrali, no to coś w tej jego grze musiało być.

5. Umarł król, niech żyje król!. Od dawna mówiło się, że Ondrej Duda zostanie następcą Miroslava Radovicia w Legii. I wczoraj słowo stało się ciałem. Duda wrócił do gry po kontuzji i widać było po nim ogromny głód piłki. Znamienna jest zwłaszcza ostatnia akcja, po której na 3-0 trafił Sa. Ondrej też popędził za akcją i zamykał ją, mimo, że pewnym było, że to Portugalczyk otrzyma futbolówkę. Wcześniej młody Słowak błyszczał – zaraz po wejściu wywalczył rzut karny, którego pewnie wykorzystał, imponował techniką (rozsądne „piętki”!), przeglądem pola i dynamiką. Jeśli tylko „Dudi” utrzyma tę dyspozycję, to właśnie on poprowadzi nas do mistrzostwa.

6. Orlando Sa oddał wykonanie karnego Dudzie wbrew zaleceniom trenera. Berg po meczu zwrócił na to uwagę. Skoro obowiązuje hierarchia, to powinna być ona przestrzegana. Oczywiście nie ma sensu się nad tym rozwodzić, zwłaszcza, że wszystko skończyło się pomyślnie, ale dobrze, że szkoleniowiec zwrócił uwagę. Żadna gwiazda, nawet największa, nie jest ważniejsza od drużyny i zasad w niej panujących.

7. Sa w końcu strzelił swoją bramkę, ale zanim to uczynił, to drażnił swym egoizmem. Na siłę szukał strzału, koniecznie chciał trafić. Co dziwne, wielokrotnie w polu karnym zachowywał się jak nowicjusz – źle się ustawiał, nie umiał przewidzieć rozwoju akcji i nie rozumiał się z partnerami. Sa zazwyczaj solidnie pracuje w ofensywie. W spotkaniu z Podbeskidziem trudno było stwierdzić, by to robił na pełnych obrotach.

8. „Michał, ruszyłbyś w końcu dupę!” krzyczał Jakub Rzeźniczak po jednej z akcji ofensywnych gości. A przynajmniej tak to wynika z czytania z ruchu warg. Michałów w Legii było w tym momencie dwóch: Masłowski i Żyro. Który Michał był adresatem?

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.