Media o meczu z Górnikiem
W niedzielny wieczór Legia Warszawa zanotowała trzecie z kolei ligowe zwycięstwo. Tym razem ofiarą "Wojskowych" padł Górnik Łęczna, który przegrał na swoim stadionie 0-2. Obydwa gole dla stołecznego zespołu zdobył Nemanja Nikolić, który wyrasta na prawdziwego lidera zespołu. "Dziś byliśmy już o krok od wygłoszenia apelu do wszystkich ligowców – zatrzymajcie tego gościa, bo za chwilę pomyśli sobie, że ta liga to jeden wielki żart" pisze po tym starciu Weszło.
Wirtualna Polska: Nikolić daje (L)idera
W starciu dwóch niepokonanych do tej pory drużyn górą Legia Warszawa. Stołeczni piłkarze wygrali na wyjeździe z Górnikiem Łęczna 2:0 (2:0) i awansowali na pozycję lidera Ekstraklasy. Kolejny świetny mecz w barwach Wojskowych rozegrał strzelec dwóch goli - Nemanja Nikolić.
Legioniści usatysfakcjonowani pewnym prowadzeniem starali się spokojnie rozgrywać piłkę i kontrolować przebieg gry. Górnik do samego końca nie potrafił sforsować dobrze ustawionej defensywy gości i musiał pogodzić się z pierwszą w tym sezonie, zasłużoną porażką. Dzięki zwycięstwu w Łęcznej stołeczny zespół awansował na pozycję lidera Ekstraklasy.
Sport.pl: W Łęcznej Górnik był bez szans. Gładka wygrana Legii
Przy komplecie publiczności Górnik zmierzył się w Łęcznej ze stołeczną Legią. Niestety nie udało się gospodarzom podtrzymać zwycięskiej passy i byli dla wicemistrza Polski jedynie tłem.
Przegląd Sportowy: Legia zdjęła kolejny skalp. Nikolić znów zabójczo skuteczny
Nie było sensacji, jak w grudniu zeszłego roku, kiedy Górnik rozprawił się z Legią (3:1), a całe miasto świętowało do późnych godzin nocnych. Wczoraj stołeczny zespół wziął srogi rewanż na graczach z Lubelszczyzny. Kierowany przez Nemanję Nikolicia szybko wypunktował gospodarzy i spokojnie kontrolował mecz do końca. Drużyna Henninga Berga po trzech kolejkach ma komplet zwycięstw i już sześć punktów przewagi nad Lechem Poznań.
Weszło: Legia znów się bawi, choć dziś zrobiła tylko połówkę. Wodzirejem Nemanja Nikolić.
Trzy mecze, sto osiemdziesiąt minut, dziewięć strzałów, osiem celnych, pięć bramek. Zagrania nieudane można w zasadzie policzyć na palcach jednej ręki, złe decyzje – również. Jeśli doliczymy do tego grę w europejskich pucharach… To wyliczanka, której głównym bohaterem jest Nemanja Nikolić. Musimy zejść do podziemnych archiwów i sprawdzić, kiedy ostatni raz – i czy w ogóle – byliśmy świadkami takiego wejścia do ligi. Dziś byliśmy już o krok od wygłoszenia apelu do wszystkich ligowców – zatrzymajcie tego gościa, bo za chwilę pomyśli sobie, że ta liga to jeden wielki żart.
Prijovic zaprezentował jeszcze jedna ksywkę Nikolicia: kalaszNIKOw ;)
— Małgorzata Chłopaś (@_turi) sierpień 2, 2015
Tylko 2:0. Słabo. W lidze powinno być co tydzień 3:0 minimum. W drugiej połowie nie zachwycili. Bezsensowna zmiana że wszedł Sagan. #BergOut
— Bartek Jankowski (@Bjank) sierpień 2, 2015
Nasz wa(L)ec dopiero się rozpędza brawo @LegiaWarszawa#LegiaMistrz
— Łukasz Jurkowski (@Jurasmma) sierpień 2, 2015
A gdzie są Ci co już zwolnili Berga? #napilceznająsięwszyscy
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) sierpień 2, 2015
W meczach Górnik Łęczna - Legia podoba mi się brak wzajemnych bluzgów, choć kibice obu klubów nie mają popularnej "zgody".
— Paweł Mogielnicki (@mogiel90) sierpień 2, 2015
Nikolić i Prijović jak na podwórku. Bardzo prosty futbol, bez kombinacji. O to chodzi.
— Przemysław Zych (@PrzemZych) sierpień 2, 2015
Zlatan niby nie strzela ale pożyteczny na maxa.
— Tomek S (@TomekSaxx) sierpień 2, 2015