Radović: Mieliśmy mecz pod kontrolą
- To jest zdecydowanie najważniejszy Puchar Polski ze wszystkich jakie zdobyłem. Cieszę się podwójnie. Przede wszystkim zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Weszliśmy świetnie w mecz i mieliśmy wszystko pod kontrolą. Zrobiliśmy pierwszy krok, ale teraz czeka nas drugi, dużo trudniejszy - powiedział po finale z
Arką Gdynia Miroslav Radović.
- Arka sprawiła nam bardzo dużo problemów. Byliśmy bardzo zmotywowani i pokazaliśmy, że jesteśmy lepszą drużyną. Pewność i atmosferę buduje się przez dobrą grę i wygrywaniem meczów. Widać było, że czujemy się pewnie i że wszystko funkcjonuje. Najważniejsze jest to, że wygrywamy. Nie mieliśmy takiej serii w tym sezonie, były różne wahania formy, ale w tym zespole jest potencjał. Teraz jest najważniejszy moment sezonu, a my jesteśmy w dobrej formie. Mam nadzieję, że w niedzielę pokażemy się z dobrej strony. Trener w szatni jasno powiedział, że będzie to nasz drugi finał.
- Nie grałem 3 tygodnie, ale teraz czuję się dobrze i pomogę drużynie. Te lecące fajerwerki nie wyglądały dobrze. Mam nadzieję, że ktoś się zajmie tą sprawą, bo gdyby kogoś trafili, nie byłoby fajnie.
- Faul na Sebastianie to ewidentna czerwona kartka. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy przewagi, a nawet Arka zdobyła bramkę. Można w ten sposób odebrać, że byliśmy myślami w Białymstoku.
- Jarek Niezgoda dostanie ode mnie prezent. Mało kto wierzył w niego przed sezonem, a strzelił już 15 bramek, więc czeka go fajny prezent.
przeczytaj więcej o: Legia Warszawa wypowiedzi pomeczowe powiedzieli po meczu Arka Gdynia finał Puchar Polski Miroslav Radović