Plusy i minusy
REKLAMA

Nasze oceny

Plusy i minusy po meczu z Cracovią

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Po kompromitacji Legii w meczu przeciwko Wiśle Płock przyszedł czas, na mecz z ostatnią drużyną Ekstraklasy. Spotkanie z Cracovią z obu stron było słabe, ale nie było to niespodzianką w wykonaniu zespołów, które delikatnie ujmując są w dołku. Zapraszamy do zapoznania się naszymi z ocenami legionistów.

Radosław Cierzniak – Radek dostał od trenera trudne zadanie, bo zastąpił w bramce Arkadiusza Malarza, ale i sporą szansę. Mimo wielu obaw 35–latek dobrze sobie poradził i udało mu się utrzymać czyste konto przez cały mecz. W 43. minucie świetnie obronił z uderzenie Rupy, przenosząc futbolówkę nad poprzeczką. Przez resztę meczu pewnie grał na przedpolu, kilkukrotnie wyłapywał mocne dośrodkowania „Pasów”. Trener Sa Pinto będzie miał niemały ból głowy z wybraniem podstawowego bramkarza na spotkanie z Lechem Poznań.

Carlitos - Starał się ciągnąć grę Legii do przodu, niestety czasami był osamotniony. Bez problemu grał z rywalem na plecach i mijał rywali jak chciał. Gorzej wyglądała jego celność podań, stała ona na bardzo niskim poziomie. W 65. minucie Carlos Lopez wygrał pojedynek z defensorem Cracovii, po czym próbował „lobem” z okolicy 30 metra pokonać bramkarza „Pasów”. Strzał wylądował na górnej siatce bramki Gostomskiego. W 76. minucie po raz kolejny oddał strzał, niestety za lekko, aby zaskoczyć golkipera Cracovii. Zszedł z murawy w 82. minucie.

Artur Jędrzejczyk - Artur wystąpił w niedzielnym spotkaniu jako środkowy obrońca i od początku skutecznie straszył rywali, dzięki czemu rzadko udawało im się wchodzić w pole karne legionistów. Dobrze grał głową i pewnie przerywał akcje Cracovii. W 51. minucie udało mu się wybić dośrodkowanie Hernandeza poza linię końcową, gdyby nie „Jędza” piłka mogłaby dojść do niepilnowanego Airama. Ani razu nie tracił futbolówki, bardzo solidny występ 30–latka.

Domagoj Antolić - Dobrze radził sobie w ofensywie oraz w destrukcji, często odbierając futbolówkę rywalom. Grał bardzo celnie i nie popełniał prostych błędów. Przez cały mecz ciężko pracował na boisku. W 89. minucie wyprowadził piłkę z własnej połowy i podał ją na skrzydło do „Kuchego”. Michał dośrodkował ją w okolice piątego metra, niestety Domagoj trafił futbolówką w Gostomskiego.

Cafu - Portugalczyk z początku opóźniał grę legionistów i popełniał proste błędy w przyjęciu. W drugiej połowie Cafu rozkręcił się, a jego gra dużo dawała „Wojskowym” w defensywie. Kilka razy widowiskowymi wślizgami zabierał futbolówkę przeciwnikom. W doliczonym czasie miał swoją sytuację na zdobycie zwycięskiej bramki. „Jędza” podbił piłkę głową do stojącego w polu karnym Cafu, który z bliskiej odległości trafił futbolówką w poprzeczkę.

Adam Hlousek - Trener postanowił wystawić Adama w podstawowym składzie, choć w ostatnich dwóch spotkaniach Czech nie zagrał ani minuty. Hlousek przez cały mecz grał pewnie w defensywie, często naprawiał błędy grającego obok Wieteski. Mało widoczny był w ofensywie, jednak trudno się spodziewać innej postawy zawodnika, jeżeli od 12. minuty grasz w dziesięciu.

Paweł Stolarski - Jak na debiut mecz przyzwoity, jednak niczym niesamowitym Paweł nas nie zaskoczył. Były zawodnik Lechii Gdańsk bardzo dobrze radził sobie w defensywie, rzadko widywaliśmy go podłączającego się do akcji ofensywnych. W 45. minucie bardzo mocno potraktował Siplaka, arbiter za to zachowanie dał prawemu obrońcy żółty kartonik. W 46. minucie Stolarski minął się z piłką, czego nie wykorzystali podopieczni Michała Probierza. W 74. minucie zamiast trafić w piłkę, Paweł trafił w nogi Hernandeza. Sędzia Paweł Gil miał podstawy, aby ukarać legionistę drugim żółtym kartonikiem. Na szczęście obyło się bez kary dla zawodnika „Wojskowych”.

Jose Kante - Z powodu czerwonej kartki dla Pazdana, trener zdjął Kante z boiska już w 16. minucie. Jego występ pozostawiamy bez oceny.

Sebastian Szymański - Ostatnio dużo pisało się o jego przenosinach do CSKA Moskwy, ostatecznie młody zawodnik został w Warszawie. Mecz z Cracovią może zaliczyć do nieudanych. Od początku popełniał błędy w przyjęciu piłki. Starał się - podobnie jak Carlitos - ciągnąć grę piłkarzy z Łazienkowskiej, jednak zupełnie mu to nie wychodziło. O wiele rzadziej wdawał się w pojedynki niż jego hiszpański kolega z boiska. W 18. minucie zewnętrzną częścią stopy oddał uderzenie zza pola karnego. Strzał był za lekki by zaskoczyć bramkarza „Pasów”. Sebastian zszedł z murawy w 72. minucie.

Dominik Nagy - Przez większość spotkania był niewidoczny. Kilkukrotnie narażał Legię na groźne kontrataki Cracovii, jednak na szczęście dobrze radzili sobie z nimi nasi defensorzy. Dominik parę razy szukał swoich kolegów w polu karnym, jednak jego dośrodkowania nie były żadnym zagrożeniem dla Cracovii. Przebiegł najdłuższy dystans na boisku, jednak w żaden sposób nie wpłynęło to na przebieg spotkania.

Michał Pazdan - Grał zbyt krótko, żeby go ocenić... A tak serio, to największy minus należy się właśnie jemu. Michał już w 12. minucie popełnił koszmarny błąd przez co został ukarany czerwoną kartką. Mimo dużej przewagi Pazdana nad Cabrerą, Hiszpan zdołał uciec legioniście, który następnie pociągnął go za koszulkę. Przez to zachowanie 30–latka zespół musiał zmienić taktykę na cały mecz.

Zmiennicy

Cristian Pasquato - Na boisko wszedł w 82. minucie. Od początku miał wiele pomysłów na grę. Szukał prostopadłych piłek, niestety najczęściej były one za mocne, czasami brakowało porozumienia z kolegami.

Mateusz Wieteska - Na boisko wszedł w 16. minucie. Wieteska miał zapełnić dziurę po Pazdanie. W 37. minucie Mateuszowi zabrakło koncentracji, oddał piłkę wprost pod nogi Dimuna. Słowak też źle się zachował, oddając futbolówkę legionistom. W 49. minucie nabił pod własnym polem karnym swojego rywala, po czym dał się ograć jak dziecko. Ostatecznie podopieczni Michała Probierza za mocno dośrodkowali piłkę. „Wietes” grał bardzo niecelnie, jego prostopadłe podania najczęściej lądowały poza linią końcową.

Michał Kucharczyk - Wszedł na murawę w 72. minucie. Jego pierwsze podanie było do… bramkarza naszych rywali. Minutę po wejściu dośrodkowaniem szukał w polu karnym Carlitosa, jednak świetne zachowanie Gostomskiego uratowało Cracovię. Kilkukrotnie podejmował niezrozumiałe decyzje. W 76. minucie po prostu stanął, zamiast biec do futbolówki i walczyć z przeciwnikiem. W 84. minucie podszedł do wykonania rzutu wolnego, z którego nie namyślając się długo wybił piłkę poza linię końcową. W 89. minucie mógł powinien mieć asystę - dograł futbolówkę pod nogi Antolicia, niestety Chorwat zmarnował dogodną sytuację. „Kuchy” przez czas spędzony na murawie nie wykonał żadnego udanego zwodu ani nie wygrał żadnego pojedynku.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.