REKLAMA

Nasze oceny

Plusy i minusy po meczu z Koroną

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W sobotni mroźny wieczór legioniści pewnie 3:0 zwyciężyli z Koroną Kielce. Drużyna pokazała charakter, zaangażowanie oraz przyzwoitą grę. Wygrana ze „Scyzorykami” pozwoliła nam utrzymać pięciopunktową stratę do lidera, z którym za tydzień bezpośrednio się zmierzymy. Zapraszamy do zapoznania się z ocenami wstawionymi przez podopiecznym Ricardo Sa Pinto.



Dominik Nagy - Trudno jednoznacznie wybrać najlepszego piłkarza w sobotnim spotkaniu. Na pewno w czołówce tej klasyfikacji znalazł by się Węgier, który co mecz niesamowicie się angażuje i walczy od pierwszej do ostatniej minuty. W starciu z Koroną było tak samo, Dominik wielokrotnie przerywał akcje koroniarzy wślizgiem. Nagy w 7. minucie zaliczył asystę przy golu Cafu na 1-0. Najpierw Węgier z Portugalczykiem nieco sobie przeszkodzili w polu karnym, jednak to ostatecznie Cafu pokusił się o strzał. Podczas doliczonego czasu gry do pierwszej połowy Nagy po raz kolejny zaliczył kluczowe podanie przy bramce „Wojskowych”. Dominik długo holował piłkę lewą flanką, gdzie dogonić nie mógł go Możdżeń. Kiedy legionista był już przy polu karnym dograł futbolówkę do „Kuchego”, który płaskim strzałem pokonał Hamrola. W 82. minucie na jeden kontakt odegrał piłkę Hamalainenowi, którego uderzenie obronił Hamrol. Jego podania były bardzo celne oraz wykonał najwięcej sprintów w zespole mistrza Polski.

Michał Kucharczyk - Dawno Michała nie było tak wysoko w naszej klasyfikacji, ale po meczu z Koroną plus z pewnością mu się należy. Od początku widział na murawie bardzo dużo, co pokazał już w 2. minucie zagrywając do Vesovicia na wolne pole. Akcję przerwał jeden z defensorów Korony. „Kuchy” swoje dołożył już przy pierwszej bramce Legii. Kucharczyk dograł futbolówkę w pole karne do Nagya, który zostawił ją Cafu. Podczas doliczonego czasu do pierwszej połowy Michał podwyższył prowadzenie legionistów. Świetnym rajdem oraz dośrodkowaniem popisał się Nagy, a całą akcję ze spokojem wykończył Kucharczyk. Oprócz asysty drugiego stopnia i gola, w grze Michała widać było koncentrację oraz zaangażowanie. Lepiej porównując do ostatnich spotkań wypadła ilość wygranych pojedynków oraz udanych zwodów. To po faulu na nim w drugiej połowie Korona kończyła mecz w dziesiątkę. Zszedł z murawy w 69. minucie.

Cafu - Portugalczyk otworzył wynik meczu w 7. minucie. Piłka zagrana od Kucharczyka trafiła pod nogi Nagya, jednak chętny do jej zabrania oraz zdobycia gola był też Cafu. Węgier ustąpił Portugalczykowi, a ten popisał się precyzyjnym i płaskim strzałem, piłka zanim wpadła do siatki odbiła się jeszcze od słupka. W 51. minucie zauważył Kucharczyka, który wybiegał zza pleców Diawa. Carlos Diaz bardzo celnie dograł futbolówkę do „Kuchego”, który został sfaulowany przez Marqueza, Hiszpan otrzymał czerwony kartonik. Podania Portugalczyka były najcelniejsze w drużynie mistrza Polski – 86%. Zszedł z murawy w 77. minucie.

Sebastian Szymański - Trzeba przyznać, że Sebastian przebudził się po ostatnich bardzo słabych meczach z „eLką” na piersi. W 44. minucie dobrze zauważył wybiegającego za plecy obrońców Carlitosa. Szymański górą zagrał do Hiszpana, który nie zdołał pokonać Hamrola. W 52. minucie do wolnego z okolicy 18 metra podszedł „Szymi”, jednak jego uderzenie było za lekkie, aby zaskoczyć golkipera. W 73. minucie legionista oddał strzał z woleja, jednak futbolówka otarła się od Rymaniaka i wyszła po za linię końcową. W 80. minucie „Seba” ruszył z kontrą, gdzie przewagę mieli piłkarze mistrza Polski. Szymański postanowił minąć rywala, zamiast dograć piłkę do kolegi, przez co straciliśmy futbolówkę. W 86. minucie 19–latek otrzymał nieco za plecy podanie od Kulenovicia. Sebastian ustawił sobie piłkę, po czym huknął w stronę krótkiego słupka. Strzał był mocny oraz precyzyjny, dzięki czemu „Szymi” zdobył swoją pierwszą bramkę w sezonie. Trzeba wspomnieć, że Sebastian był faulowany, aż siedem razy. Podopieczni Gino Lettieriego urządzili sobie polowanie na nogi młodego legionisty.

Artur Jędrzejczyk - W 50. minucie skutecznie oraz ofiarnie zablokował uderzenie Soriano. W 78. minucie „Jędza” dogonił włoskiego snajpera i zażegnał niebezpieczeństwo pod bramką Legii. Cały mecz w defensywie radził sobie świetnie. Wygrał jedenaście pojedynków na trzynaście oraz miał 100% skuteczność w rywalizacji przy ziemi. Mało razy tracił futbolówkę. Oby jak najwięcej takich spotkań w wykonaniu Artura.

Radosław Majecki - Mecz zakończył z czystym kontem, jednak nie był za bardzo zarobiony podczas sobotniego spotkania. W 70. minucie Radek popisał się fantastyczną paradą. Górski uderzył mocno w kierunku dalszego słupka, Majecki sparował piłkę na słupek. W 79. minucie zaliczył pusty przelot podczas dośrodkowania za rzutu rożnego, na szczęście nie ponieśliśmy za to konsekwencji.

William Remy - W defensywie radził sobie świetnie, grał bardzo ofiarnie. Francuz pokazał to w akcji w 13. minucie, najpierw głową zablokował niesamowicie mocne uderzenie Gardowskiego, po czym nogą wybił dobitkę Soriano. Miał dużo udanych odbiorów oraz świetnie grał głową. Niestety gorzej u Remy'ego wyglądała celność podań, William często w prostych sytuacjach oddawał futbolówkę rywalom.

Adam Hlousek - W 10. minucie uprzedził Cebulę, dzięki czemu Czech zażegnał niebezpieczeństwo pod naszą bramką. Wykonał wiele rajdów lewą flanką, jednak brakowało celnego podania. Bliski powodzenia był ten z 37. minuty, kiedy to Adam objechał z piłka przy nodze Petraka, jednak dośrodkowanie zostało zblokowane przed defensora Korony. Podczas doliczonego czasu gry do pierwszej połowy Hlousek, mimo napierania ze strony Jukicia, zapoczątkował akcję bramkową. W defensywie dobrze trzymał linię i wygrał sporo pojedynków.

Andre Martins - Od początku wiele widział na murawie, jednak grał głównie w szerz oraz do tyłu, zabrakło z jego strony podań do przodu. Miło patrzyło się jak Andre z Cafu uzupełniają się. Kiedy jeden podłączał się do ofensywy, to drugiego widywaliśmy wspierającego defensywę „Wojskowych”. Wchodził w wiele pojedynków z koroniarzami, jednak jedynie 54% z nich było wygranych przez Portugalczyka.

Marko Vesović - Był to przeciętny mecz Marko w ofensywie, rzadko do niej się podłączał, głównie zostawał z tyłu. W meczu z Koroną miał ułatwione zadanie, ponieważ w obronie wspierał go Kucharczyk, a w ofensywie Michał nie potrzebował pomocy od Czarnogórca. „Veso” dobrze radził sobie w powietrzu oraz z każdym meczem widzimy poprawę w jego grze defensywnej, jednak wciąż brakuje bardzo dużo do perfekcji.

Carlitos - Hiszpan w meczu z Koroną nie pokazał się z najlepszej strony. Miał bardzo mało szans na zdobycie gola, a inicjatywę w ofensywie przejęli nasi skrzydłowi. W 12. minucie Carliots uderzył zza pola karnego, piłka leciała w sam środek bramki, mimo to z problemami uderzanie obronił Hamrol. W 44. minucie Lopez otrzymał świetne podanie od Szymańskiego, snajper był nieco zaskoczony wyjściem poza pole bramkowe Hamrola, przez co nie dał rady go ominąć. Jego podania były bardzo niecelne, często tracił futbolówkę. Nie radził sobie też w walce w powietrzu przegrał wszystkie z jedenastu, pojedynków główkowych. Zszedł z boiska w 83. minucie.

Zmiennicy:

Sandro Kulenović - Na murawę wszedł w 83. minucie. Trzy minuty po wbiegnięciu na murawę udało mu się zaliczyć asystę. Kulenović zbiegł do środka i zagrał futbolówkę do Szymańskiego, który świetnym strzałem pokonał golkipera. Trzeba docenić Chorwata, że zawsze kiedy wchodzi na murawę, to daje z siebie wszystko, walczy o każdą piłkę. Wielu doświadczonych zawodników może z niego w tym aspekcie brać przykład.

Kasper Hamalainen - Wszedł na murawę w 69. minucie. Hama stopniowo wraca do regularnej gry po kontuzji. W 82. minucie rozegrał ładną dwójkową akcję z Nagym. Fina zakończył ją strzałem na dalszy słupek, jednak uderzenie świetnie wybronił Harmol. Kasper znajdował się na spalonym, więc ewentualna bramka po weryfikacji VAR nie zostałaby uznana.

Chris Philipps - Na murawę wszedł w 77. minucie. Jego pierwszy kontakt z piłką był bardzo nerwowy i zakończył się startą. Miał chęć do gry, jego podania były celne.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.