Wieteska: Musimy zaufać sztabowi
- Ciężko cokolwiek powiedzieć... Przegraliśmy i nie mam nic więcej na ten temat do powiedzenia. Nie wykorzystaliśmy swojej sytuacji w pierwszej połowie, gdybyśmy to zrobili to mecz inaczej by się potoczył. W drugiej połowie straciliśmy dwie bramki i to zaważyło, bo w piłce nie chodzi o to, kto dłużej utrzymuje się przy piłce, tylko kto ile strzeli goli. Przegraliśmy i nie mam co więcej powiedzieć - mówi Mateusz Wieteska.
- Przegramy drugi mecz z rzędu i jestem wściekły. Jesteśmy w klubie, w którym porażki źle się przyjmuje. Ja przyjmuję je trochę gorzej, bo jestem z Mazowsza i mam ten klub w sercu. Więcej nie chcę mówić... Teraz musimy zaufać pomysłowi naszego sztabu. Cały czas trzymać się pracy, którą sobie zakładamy i skoncentrować się na najbliższych meczach. Nie odwrócimy tego, co już za nami. Przed nami z kolei bardzo ważne mecze i nie możemy zawieść.
- Kiedy tracimy bramkę, to nie możemy rozmyślać o tym, co się zadziało kilkanaście sekund wcześniej. Trzeba wrócić na właściwe tory i próbować strzelić dwa gole. Wydaję mi się, że trochę nam tego zabrakło - takiej zawziętości po straconym golu. Na pewno, tak jak trener powiedział, musimy na to zwrócić uwagę i w następnych spotkaniach nie dopuszczać do straconych bramek.
- Wiemy jakie mecze są przed nami i dla klubu. Myślę, że trzeba skupić się na spotkaniu z Lechem i zrobić wszystko, obojętnie jak, żeby wygrać.
przeczytaj więcej o: Legia Warszawa powiedzieli po meczu wypowiedzi pomeczowe Ekstraklasa Piast Gliwice Mateusz Wieteska