Czesław Michniewicz - fot. Piotr Kucza / FotoPyK
REKLAMA

Konferencja pomeczowa

Michniewicz: Nie byliśmy skuteczni

Mishka, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Czesław Michniewicz (trener Legii): Najważniejsza informacja dla nas jest taka, że nie zdobyliśmy 3 punktów, a chcieliśmy to zrobić. Wiedzieliśmy, że Pogoń jest w dobrej dyspozycji. Liczyliśmy, że uda nam się tu zdobyć bramki, co w efekcie da zwycięstwo. Nie byliśmy tak skuteczni, jak w środowym spotkaniu. Nie brakowało dziś sytuacji, ale nie potrafiliśmy ich zamienić na bramkę albo mogliśmy te akcje rozegrać inaczej, a wybieraliśmy złe warianty. Pogoń zagrała dobre spotkanie i też mogła pokusić się o strzelenie bramki.

Było ryzyko, że Igor Lewczuk nie dogra meczu. To było bardzo brzydkie zderzenie głowami. Takie rzeczy się zdarzają w piłce. Igor to twardy mężczyzna, udało się opatrzeć głowę, nie było dużego krwotoku. Chwała mu za to, że dograł do końca, bo na ławce był tylko Remy, który nie nadaje się jeszcze do gry. Przyjechał, żeby poczuć atmosferę ligowego meczu, bo dawno go nie było. Dokonaliśmy tylko dwóch zmań, bo pozostali zawodnicy - oprócz Martinsa i Luisa Rochy - nie mogli wejść, bo nie mieliśmy ofensywnych opcji. Kante jest dopiero drugi dzień w treningu i było za wcześnie, by wstawiać go w tym meczu. Gdyby Pekhart nie był gotowy do gry od początku, to wtedy byśmy ryzykowali z Kante. Po rozmowie z nim i z terapeutami wiedzieliśmy, że lepiej, żeby nie wszedł.

Intensywność była, było dużo doskoków do pressingu - kilkanaście fajnych momentów w tym meczu. Nie ma dźwięków z trybun i czasami mecz dziwnie wygląda. Punkty zdobywane bez kibiców są jednak tak samo ważne, bo na koniec nikt nie będzie analizował czy wywalczyliśmy je z kibicami na stadionie, czy bez.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.