Paweł Wszołek - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Pod lupą LL! - Paweł Wszołek

Kamil Dumała, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Trener Czesław Michniewicz wychodzi z założenia, że jeśli coś działa, to nie ma sensu tego zmieniać. W spotkaniu z Piastem Gliwice i z Lechią Gdańsk zobaczyliśmy zatem taką samą jedenastkę zawodników. Postanowiliśmy pod lupą bliżej przyjrzeć się występowi Pawła Wszołka.

Podobnie jak w meczu z Piastem, Legia od pierwszych minut mocniej zaatakowała przeciwnika, by go jak najszybciej „ukłuć”. W pierwszych pięciu minutach Paweł Wszołek dwukrotnie dośrodkowywał futbolówkę w pole karne. W pierwszej sytuacji jego dośrodkowanie wybili gracze Lechii, natomiast druga sytuacja przyniosła już zagrożenie pod bramką gości, jednak w ostatniej chwili zablokowany został Luquinhas i piłka padła łupem Dusana Kuciaka.

Dobrze w tym meczu wyglądała jego współpraca z Brazylijczykiem. Wszołek w 24. minucie zagrał piłkę do wbiegającego w pole karne Luqinhasa, który jednak uderzył obok bramki strzeżonej przez byłego gracza Legii. Tuż przed zejściem z boiska byłego reprezentanta Polski obaj zawodnicy przeprowadzili jeszcze jedną akcję. W 74. minucie dogonił futbolówkę przed autem, popędził prawą flanką, zagrał do Brazylijczyka, który odegrał do znajdującego się przed polem karnym Bartosza Kapustki. Akcja zwieńczona została mocnym uderzeniem Kapustki, ale piłkę wybił Kuciak.

Wszołek, podobnie jak i cały zespół, miał niezłe momenty w tym spotkaniu. Drugą połowę rozpoczął nawet ze strzelonym golem, ale po asyście Artura Jędrzejczyka znajdował się na spalonym. Warto wspomnieć o jeszcze jednym dośrodkowaniu, które wykonał tuż po przerwie, kiedy dobrym podaniem uruchomił go na skrzydle Josip Juranović. Jego dośrodkowanie wypiąstkował Dusan Kuciak, za plecami którego już czaił się Tomas Pekhart.

fot. Woytek / Legionisci.com<
small>fot. Woytek / Legionisci.com

Nie wszystko było dobre w grze Wszołka. W drugiej odsłonie gry w polu karnym przyjął futbolówkę ręką i akcja spaliła na panewce. Martwić może także statystyka pojedynków z rywalami. Z 15 takich starć wygrał tylko 1/3. Z pięciu pojedynków w powietrzu wygrał trzy, natomiast na ziemi na dziesięć tylko dwa. 28-latek często dziwnie ustawiał się w ataku pozycyjnym, przez co piłkarze, którzy posiadali piłkę, mieli jedną opcję mniej do podania czy uruchomienia ataku.

Nie był to najlepszy występ Wszołka. Pomocnik w niemal każdym meczu występuje od pierwszej do ostatniej minuty, co widoczne jest w niektórych spotkaniach. Brak mu zmiennika, który mógłby go mocnej naciskać w rywalizacji o pierwszą jedenastkę. Oczywiście całkowicie inaczej ocenialibyśmy jego występ, gdyby jego dwa naprawdę dobre dośrodkowania na bramki zamienił Luquinhas oraz gdyby nie znajdował się na pozycji spalonej przy bramce na początku drugiej odsłony gry. W każdym meczu stara się wypracować dwie - trzy sytuacje swoim kolegom albo sam znajduje się w niezłych sytuacjach, niekiedy brak skuteczności innym graczom „Wojskowych” bądź jemu samemu.

Paweł Wszołek
Czas gry: 78 minut
Bramki: 0
Strzały / celne: 0
Faule: 1
Faulowany: 0
Spalone: 0
Straty piłki: 16
Odbiory / udane: 2 / 1 (50%)
Podania celne: 19 / 11 (58%)
Podania kluczowe / celne: 3 / 3 (100%)
Podania przyjęte: 30
Pojedynki / wygrane: 15 / 5 (33%)
Pojedynki w powietrzu / wygrane: 5 / 3 (60%)
Pojedynki na ziemi / wygrane: 10 / 2 (20%)
Dryblingi / udane: 4 / 1 (25%)

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.