Mateusz Wieteska strzela gola ze spalonego - fot. Paweł Dudzik
REKLAMA

Pod lupą LL! - Mateusz Wieteska

Kamil Dumała - Wiadomość archiwalna

U trenera Czesława Michniewicza żelazną parą środka obrony są Igor Lewczuk oraz Artur Jędrzejczyk. Wobec absencji tego pierwszego w meczu z Wisłą Kraków do pierwszego składu wskoczył Mateusz Wieteska. Postanowiliśmy sprawdzić jak ten zawodnik spisał się w starciu z zespołem z Krakowa.

Zacznijmy od podań do kolegów z drużyny. Wieteska razem ze swoim partnerem ze środka defensywy osiągnęli jeden z najwyższych współczynników celnych podań z wszystkich graczy Legii w tym meczu. Najwięcej skutecznych zagrań miał Kacper Skibicki (91%) i Joel Valencia (90%), jednak obaj gracze nie podawali tyle razy jak Wieteska czy Jędrzejczyk. Obaj zaliczyli 89% skuteczności, natomiast sam „Wietes” na 56 podań, 50 miał udanych. Przy podaniach środkowego obrońcy przeciwko Wiśle należy jednak spojrzeć na to, że większość z nich jest na tak zwanego „konia”. W pierwszej połowie gry Wieteska zagrał do Artura Jędrzejczyka w poprzek boiska i gdyby tylko napastnik Wisły zorientował się w sytuacji boiskowej, to dopadł by do futbolówki i stanął sam na sam z Arturem Borucem.

Gdy środkowy obrońca nie jest „demonem”, szybkości to najczęściej nadrabia swoje mankamenty ustawieniem się na boisku i przewidywaniem boiskowych akcji. 23-letni gracz wygrał osiem pojedynków i zanotował 2 na 2 odbiory. W 23. minucie świetnie ustawił się w defensywie, co poskutkowało dobrym przecięciem groźnej akcji wiślaków. Odnośnie dwóch sytuacji trzeba bliżej przyjrzeć się ustawieniu legionisty. Pierwsza dotyczy bramki dla Wisły. Oczywiście Joel Valencia nie powinien dać się trzy razy „nawinąć” przeciwnikowi, który dośrodkował w pole karne, gdzie uderzeniem w długi róg Yaw Yeboah dał gospodarzom prowadzenie. Wieteska w tej sytuacji był ustawiony bardziej w środkowej strefie, co jest dobrym ruchem, ale mamy wrażenie, że widząc w polu karnym dwóch zawodników Wisły, gdzie przy jednym był Artur Jędrzejczyk, bliżej strzelca gola powinien przesunąć się obserwowany przez nas gracz, by nie dopuścić do strzału. Druga sytuacja dotyczy 2.2 minuty, kiedy to cofał się do obrony i źle obliczył tor lotu futbolówki, przez co zderzył się z Jędrzejczykiem i tylko dobra interwencja Boruca uchroniła zespół Legii przed utratą bramki.

Wieteska znany jest z podłączania się podczas stałych fragmentów gry i często widzimy go w polu karnym. To właśnie w Zabrzu zdobył siedem bramek w sezonie 2017/2018. W meczu z Wisłą było nie inaczej. W 38. minucie po wrzutce Luquinhasa w pole karne, blisko był przecięcia piłki, ale tą wybił ostatecznie głową na rzut rożny defensor gospodarzy. Po mniej więcej upływie godziny gry po dograniu / strzale Artura Jędrzejczyka zdobył swojego gola, ale w tej sytuacji słusznie odgwizdana została pozycja spalona – prawdopodobnie zabrał przepisowe trafienie „Jędzy”. 23-latek oprócz swoich szans spróbował także wykreować je kolegom z drużyny. Taka sytuacja miała miejsce w 74. minucie gry, kiedy to chciał uruchomić w polu karnym Bartosza Slisza, ale futbolówka padła łupem Mateusza Lisa.

Ostatnim aspektem nad jakim warto w tym meczu skupić się w przypadku obserwowanego przez nas zawodnika to pojedynki z rywalami. Były młodzieżowy reprezentant Polski stoczył 13 pojedynków i wygrał 8 z nich. W powietrzu na cztery starcia wygrał połowę, natomiast na ziemi na dziewięć takich pojedynków zwyciężył w sześciu. W dwóch sytuacjach jednak mamy wrażenie, że zbyt łatwo przegrał starcia bezpośrednie z rywalami. Pierwsza w 25. minucie, kiedy to odzyskał piłkę i walczył z napastnikiem Wisły - Felicio Brown Forbesem. Wieteska zbyt łatwo dawał się spychać i zamiast szukać bezpiecznego zagrania, czyli oddalenia zagrożenia na aut to wyjechał z futbolówką, tak, że gospodarze mieli rzut rożny. Druga akcja w drugiej połowie, kiedy to wielki błąd popełnił Artur Jędrzejczyk i głową zagrał do Forbsa. Mateusz próbował pomóc swojemu doświadczonemu koledze, ale zamiast mocniej przyatakować rywala, to lekko wytrącił go z równowagi, a ten wpadł w pole karne, gdzie ponownie świetnie zachował się bramkarz Legii.

Wieteska to wciąż młody zawodnik w kadrze zespołu Legii. Niestety w kilku spotkaniach bardzo dobre zagrania miesza z tymi złymi, które są bardziej widoczne dla obserwatorów. 23-latek w reprezentacji występował pod wodzą trenera Czesława Michniewicza, który wyciskał z zawodnika maksimum możliwości. Miejmy nadzieję, że tak samo będzie w Legii, bo na ten moment duet Jędrzejczyk i Lewczuk dają większy spokój w szeregach obronnych zespołu z Łazienkowskiej.

Mateusz Wieteska
Czas gry: 90 minut
Bramki: 0
Strzały / celne: 0
Faule: 1
Faulowany: 0
Spalone: 1
Straty piłki: 4
Odbiory / udane: 2 / 2 (100%)
Podania celne: 56 / 50 % (89%)
Podania kluczowe / celne: 3 / 0 (0%)
Podania przyjęte: 41
Pojedynki / wygrane: 13 / 8 (62%)
Pojedynki w powietrzu / wygrane: 4 / 2 (50%)
Pojedynki na ziemi / wygrane: 9 / 6 (67%)
Dryblingi / udane: 3 / 2 (67%)

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.