fot. Piotr Galas
REKLAMA

Zapowiedź meczu

Gramy o finał

Wiśnia , źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

We wtorek Legia stanie przed szansą na awans do finału Pucharu Polski. Rywalem drużyny Kosty Runjaicia będzie KKS Kalisz. Pomimo tego, że jest to drużyna z drugiej ligi, to w tym sezonie ma już na swoim rozkładzie pokonanie trzech ekstraklasowiczów. Start rywalizacji o 20:30.

KURSY NA KALISZ - LEGIA
FORTUNA:

Walka o mistrza trwa

Przed kilkoma dniami legioniści odnotowali bardzo ważne ligowe zwycięstwo, które nie tylko utrzymało ich w walce o mistrza, ale również znacząco podniosło morale. "Wojskowi" w starciu przeciwko Rakowowi zagrali być może najlepsze spotkanie z dotychczasowych pod wodzą Kosty Runjaicia. Piłkarze z Warszawy szczególnie dobrze prezentowali się w ofensywie, strzelając trzy gole po składnie przeprowadzonych akcjach. Na szczególną uwagę zasługuje drugie trafienie autorstwa Rafała Augustyniaka, któremu asystował Bartosz Kapustka. Wszystko zostało bardzo ładnie rozegrane po krótko wykonanym rzucie rożnym, a błysk swojego talentu nie po raz pierwszy pokazał wówczas Josue. Portugalczyk w sobotę zagrał bardzo dobrze i do pełni szczęścia zabrakło chyba jedynie wpisania się przez niego na listę strzelców.



Przeciwko Rakowowi znowu udanie spisał się także duet napastników: Tomas Pekhart i Ernest Muci. Przy pierwszym golu, tych dwóch graczy zrozumiało się ze sobą bez słów, dzięki czemu ten drugi zanotował asystę przy bramce pierwszego. Czech po powrocie do Legii zdaje się być napastnikiem jeszcze bardziej kompletnym niż przy wyjazdem do Turcji. W tym roku rozegrał w koszulce z "eLką" na piersi dziewięć meczów, w których pięć razy wpisał się na listę strzelców. Zawodnik w dużej mierze przyczynił się również do tego, że Legia znalazła się w półfinale Pucharu Polski, bo to właśnie on rozpoczął strzelanie w ćwierćfinałowym starciu przeciwko Lechii Zielona Góra.

fot. Mishka / Legionisci.comfot. Mishka / Legionisci.com

Dla Legii sobotnia wygrana była już piątą z kolei. Oprócz tego "Wojskowi" mogą pochwalić się serią aż 16 meczów bez porażki. Obecny sezon, pomimo tego że w teorii miał być tylko przejściowym, jest w wykonaniu drużyny bardzo udany. A już we wtorek legioniści staną przecież przed szansą na awans do finału Pucharu Polski, którego to triumfatorem ostatni raz byli w sezonie 2017/18. Nic więc dziwnego, że głodni sukcesu warszawianie zrobią wszystko, aby we wtorek zapewnić sobie grę w finale. Jak na razie na drodze legionistów stanęło czterech rywali, z których najtrudniejsze warunki postawiły drużyny Lechii Gdańsk i Bruk-Bet Termaliki Nieciecza. W pierwszym spotkaniu do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne, a w drugim dogrywka.

Pogromcy drużyn z Ekstraklasy

KKS Kalisz w tym sezonie wyeliminował już trzech ekstraklasowych przeciwników, co tylko potwierdza, że jest to drużyna, której w żadnym stopniu nie wolno lekceważyć. Wróćmy jednak do początku zmagań najbliższego przeciwnika w krajowym pucharze. W rundzie wstępnej KKS Kalisz spokojnie ograł Wigry Suwałki, natomiast w kolejnej fazie czekał już na niego łódzki Widzew, z którym wygrał dopiero po rzutach karnych. W regulaminowym czasie gry padł remis 3-3, natomiast w dogrywce każda z drużyn zanotowała jeszcze po dwa trafienia. Lepszymi egzekutorami jedenastek okazali się jednak gracze z Kalisza.

Potem w podobnych okolicznościach przez drużynę prowadzoną przez Bartosza Tarachulskiego został wyeliminowany z Pucharu Polski Górnik Zabrze (3-3, k. 5-3). W ćwierćfinale KKS sprawił bardzo dużą niespodziankę. Może nie tyle co z wyeliminowania ekstraklasowego zespołu, bo tego już byliśmy świadkami, a jednak stylu w jakim tego dokonał. Na początku marca Śląska nie miał bowiem w Kaliszu zupełnie nic do powiedzenia i przegrał sromotnie aż 0-3. Wtedy jednego z goli strzelił Mateusz Gawlik, który w obecnych rozgrywkach Pucharu Polski imponuje skutecznością. Na pięć rozegranych spotkań aż czterokrotnie wpisał się na listę strzelców. Co jednak istotne, 31-latek nie będzie mógł wystąpić przeciwko Legii. W ćwierćfinale otrzymał on bowiem bezpośrednią czerwoną kartkę, która eliminuje go z gry we wtorek.

KKS Kalisz w tabeli drugiej ligi zajmuje aktualnie czwarte miejsce, jednak do lidera traci zaledwie dwa punkty, a w dodatku ma jeden mecz zaległy. Sytuacja na zapleczu pierwszej ligi jest bardzo napięta. Różnica między pierwszym, a szóstym zespołem wynosi zaledwie cztery punkty, W ostatnich kolejkach KKS Kalisz nieco skomplikował swoją sytuację w tabeli, najpierw przegrywając u siebie z Motorem Lulin 0-1, a potem remisując ze Stomilem Olsztyn, Niemniej jednak są oni nadal jednym z pewnych kandydatów do awansu do co najmniej barażów. Zapraszamy również do przeczytania opisu naszego przeciwnika tutaj.

Gdzie oglądać?

Spotkanie Legii z KKS-em Kalisz rozpocznie się we wtorek o godzinie 20:30. Transmisję będzie można zobaczyć w Polsat Sport i Super Polsat. Zapraszamy do śledzenia naszej tekstowej RELACJI LIVE!, a także do czytania wszystkich materiałów pomeczowych.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.