Pokaz pirotechniczny na meczu Legii z Widzewem - fot. Kamil Marciniak / Legionisci.com

Relacja z trybun: Nasza Legia najlepsza w Polsce jest, pier... RTS

Bodziach, źródło: Legionisci.com

Mecze Legii z Widzewem wzbudzają wiele emocji od połowy lat 90. Chociaż dziś oba kluby walczą o zupełnie inne cele, nienawiść pomiędzy fanatykami Legii i RTS-u jest szczera i w wielu miejscowościach walka trwa każdego dnia. Nic więc dziwnego, że wszystkie bilety z obu stron wyprzedane zostały w mgnieniu oka, a zainteresowanie wejściówkami były wielokrotnie większe.



W słoneczną niedzielę, widzewiacy przyjechali do stolicy pociągiem specjalnym w 1700 osób (w tym delegacje Ruchu i Elany), który kończył bieg na Warszawie Gdańskiej. Stamtąd przyjezdni przewiezieni zostali w eskorcie na trzy tury autobusami. W sektorze gości w komplecie stawili się przed pierwszym gwizdkiem, wywieszając 13 flag: H"Widzewiacy", "Łódź", "Rawa Mazowiecka", "Łowicz", "Sochaczew", "Żyrardów", "ZFH", "Śp.Chudy", "Śp. Józwik", "Rb’87", "Hooligans Widzew", _Zelów", "Skierniewice". Wszyscy byli ubrani na czerwono, ze świeżo zakręconymi pejsami. Pod względem wokalnym widzewiacy zaskoczyli in minus. Zawsze pod względem dopingu byli jedną z lepszych ekip, a tym razem ich śpiewy stały na wyjątkowo słabym poziomie.



Przed rozpoczęciem meczu miała miejsce minuta ciszy poświęcona 34. rocznicy śmierci Kazimierza Deyny. Płótno z podobizną "Kaki" wisiało w centralnym miejscu Żylety. Kilkanaście minut przed spotkaniem kibicom zaprezentowany został nowy nabytek, Marco Burch. Nasz doping rozpoczęliśmy od "Do boju Legio marsz, zwycięstwo czeka nas..." z końcówką "aejao, Widzew k...o!". Nagromadzenie uprzejmości tego dnia trudno porównać z jakimkolwiek innym meczem. A że repertuar bluzgów pod adresem RTS-u jest bogaty, serwowaliśmy je raz po raz. Bardzo szybko, bo już w piątej minucie mieliśmy powody do radości, kiedy Ernest Muci skierował piłkę do bramki przed Żyletą, wprawiając cały stadion w amok!

W pierwszej połowie goście zaprezentowali malowaną sektorówkę przykrywającą cały sektor - "Walczysz Widzew" z herbem klubu. Niedługo później rozwinęli kolejną sektorówkę (w barwach), pod którą przebrali jarmułki, dla zmylenia policji, a potem zaprezentowali oprawę roku. "Czerwona armia" pokazała bowiem kartoniadę przedstawiającą najprawdopodobniej fragment menory, do której po chwili odpalili kilkadziesiąt rac, zapewne symbolizujących świeczki siedmioramiennego świecznika. "Hej k..., śmiecie, w oprawy też nie umiecie" - natychmiast zareagowała Żyleta na tę marną prezentację.



W 40. minucie ruszyliśmy z pieśnią "Gdybym jeszcze raz miał urodzić się...", która w pierwszej połowie wychodziła nam zdecydowanie najlepiej. Niestety dosłownie cztery minuty później, przyjezdni po jednej z nielicznych ofensywnych akcji, doprowadzili do wyrównania. Schodzących do szatni graczy żegnaliśmy okrzykami motywującymi do walki na całego. "Legia walcząca, Legia walcząca do końca" - niosło się z trybun.



W przerwie zaś miały miejsce drugie "Igrzyska Legii", a mianowicie prezentacja na środku murawy legijnych sekcji, a dokładniej tych, które oficjalnie współpracują z Legią (zabrakło więc m.in. sekcji pięcioboju, szermierki, jeździectwa, czy strzeleckiej). No i kolejny rok z rzędu brakuje sekcji biegowej (o lekkoatletycznej nie wspominając), do której wszelkie prawa posiada Legia, a które zabrane zostały zarządzającym Legia Run Club. Drugie legijne igrzyska zapamiętane zostaną jednak głównie dzięki zaręczynom w sekcji rugby - jeden z naszych zawodników oświadczył się rugbistce Legii i po chwili kibice zasiadający najbliżej tego wydarzenia zaczęli skandować "gorzko, gorzko".

W drugiej połowie poziom dopingu cały czas stał na bardzo wysokim poziomie - robiliśmy wszystko, by ponieść legionistów do kolejnej wygranej. Przerwy pomiędzy poszczególnymi pieśniami i okrzykami anty-RTS, ograniczone zostały do minimum. "J... łódzki Widzew...", "Nasza Legia najlepsza w Polsce jest, pier... RTS, pier... RTS", "Łódź to jest wioska..." - to tylko niektóre z przyśpiewek, które pojawiły się w repertuarze.



Kilka minut po przerwie na Żylecie zaprezentowany został konkretny pokaz pirotechniczny - na górnej kondygnacji odpalone zostały świece dymne, kilkadziesiąt rac, a na dole ognie wrocławskie i stroboskopy. Całość na tyle zadymiła murawę, że potrzebna była kilkuminutowa przerwa w grze.

Po naszej choreografii, trzecią prezentację zaprezentował Widzew. Rozciągnęli malowaną sektorówkę przedstawiającą koszulkę Legii i hasło "Pornhub gay casting Mr. Juras", a na dole wywiesili transparent "Mocno Legia". Całość miała nawiązywać do jednego z żartobliwych wpisów w mediach społecznościowych w wykonaniu legijnego spikera. Zaraz po tej prezentacji, padła druga bramka dla Legii, którą ponownie zdobył Muci. Z naszej strony radość była ogromna. Widzewiacy musieli zaś przełknąć gorzką pigułkę... ale w końcu do łykania są doskonale przyzwyczajeni.



Kiedy tylko sektorówka została zwinięta, przyjezdni wywiesili jeszcze transparent odnoszący się do naszej ostatniej oprawy "Legioland" ze spotkania z Duńczykami - "Jesteście naszymi klockami". "Kiedy gówno wyjść nie może, sraj na Widzew - to pomoże" - odpowiedzieli szybko legioniści. W samej końcówce spotkania nie brakowało emocji na murawie. A największe miały miejsce, gdy sędzia zaczął sprawdzać VAR. Co prawda ostatnia akcja miała miejsce pod bramką łodzian, ale nie brakowało pesymistycznych wersji, jakoby arbiter miał cofnąć się do akcji, w której Pankov zagrywał ręką w naszym polu karnym. Karny? A jeśli tak... to dla kogo?! Sekundy dłużyły się okrutnie, ale ostatecznie sędzia wskazał na wapno na wysokości sektora gości. A jedenastkę na gola zamienił Josue, dobijając rywala, który nie może wygrać z nami od blisko ćwierć wieku.

Końcowy gwizdek został przyjęty w olbrzymią radością w naszych szeregach. Podziękowaliśmy piłkarzom za wygraną i ambitną postawę, po czym jeszcze chwilę poświęciliśmy ekipie obrzezanych. "Hej k...y śmiecie, w tym roku znowu spadniecie!" i "Koniec wesela, wracajcie do Izraela" - niosło się z trybun.

Przed nami przerwa na mecze reprezentacji. Legia w piątek zagra towarzysko w Puławach z okazji 100-lecia miejscowej Wisły. W niedzielę zachęcamy do wspierania naszych futsalistów. A kolejny mecz piłkarzy dopiero 16 września w Gliwicach.

P.S. Na Żylecie wywieszony został transparent "PDW - Dżambo Maniek Żrdw, Rudy ZK".

Frekwencja: 27 079
Kibiców gości: 1700
Flagi gości: 13

Autor: Bodziach

Fotoreportaż z meczu - 195 zdjęć Mishki
Fotoreportaż z meczu - 104 zdjęcia Kamila Marciniaka

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.