G. Kamiński: Musiałem kierować się swoim dobrem
Po trzech latach występów w barwach Legii, Grzegorz Kamiński odszedł do Arki Gdynia, w której występować będzie w najbliższych rozgrywkach. Po ostatnim sezonie, skrzydłowy Legii miał oferty z dziesięciu klubów naszej ekstraklasy. Najpoważniej brał pod uwagę propozycje Arki, Czarnych i MKS-u Dąbrowa Górnicza, ostatecznie decydując się na pierwszy z wymienionych klubów.
- Gdy podjąłem decyzję, to mój pierwszy telefon wykonałem do trenera Kamińskiego i prezesa Jankowskiego. Poinformowałem ich, bo nie chciałem ich dłużej trzymać w niepewności. Sporo we mnie zainwestowali. I czasu, i pieniędzy. Dali mi szansę, której wcześniej nie miałem. Traktowali mnie jako "swojego" wychowanka, dlatego w pełni rozumiem ich rozczarowanie. Jednak ja muszę kierować się swoim dobrem. Uważam, że Arka - w tym momencie kariery - jest lepszym wyborem niż Legia. Nie jest powiedziane, że za 2-3 lata nie wrócę do Legii. Chętnie to zrobię, bo uwielbiam ten klub i ludzi tam pracujących - mówi Grzegorz Kamiński w rozmowie z Karolem Waśkiem z serwisu sportowefakty.pl.
Kamiński przekonuje, że nadal trzyma kciuki za Legię i ma nadzieję, że to nasz klub w nadchodzącym sezonie zdobędzie mistrzostwo. - Wciąż im kibicuję. (...) Mam nadzieję, że zdobędą mistrzostwo Polski w tym roku. Na papierze mocno wyglądają, życzę im, by zdrowie dopisało w trakcie całego sezonu - mówi.
Całą rozmowę przeczytać można TUTAJ.