fot. Kamil Marciniak / Legionisci.com

Zapowiedź meczu

Nic do stracenia. Do boju Legio!

Wiśnia , źródło: Legionisci.com

W czwartek Legia Warszawa rozpocznie grupowe zmagania w Lidze Konferencji Europy. Pierwszym rywalem legionistów na tym etapie rozgrywek będzie Aston Villa, w barwach której występuje m.in. obrońca grający dla polskiej reprezentacji narodowej - Matty Cash. Anglicy to jak na początek wymagający przeciwnik, ale w tym sezonie "Wojskowi" już pokazali, że na arenie międzynarodowej potrafią zaskoczyć.



Tylko remis

Ostatni mecz nie był dla Legii zbyt szczęśliwy. Po wyjazdowym remisie z Piastem Gliwice podopieczni Kosty Runjaicia stracili pozycję lidera tabeli. Należy jednak pamiętać, że nadal mają dwa mecze zaległe, więc dwupunktową stratę do Śląska Wrocław można odrobić. Spotkanie z Piastem można podzielić na dwie części. Punktem zwrotnym była czerwona kartka dla Josue, która całkowicie zmieniła przebieg meczu. Kiedy Legia grała w pełnym składzie, to spokojnie kontrolowała to, co działo się na boisku. Gospodarze zaczęli dochodzić do głosu dopiero od pamiętnej 42. minuty. Na swojego gola nie musieli zresztą czekać długo, bo zawodnik Piasta zdołał wpisać się na listę strzelców jeszcze przed przerwą.

Pomimo tego, że po zmianie stron Legia musiała grać w osłabieniu, to jednak udało jej się doprowadzić do remisu za sprawą niezawodnego Ernesta Muciego. Cieszyć może, że "Wojskowi" po raz kolejny pokazali waleczny charakter, a martwić może brak planu awaryjnego na pewne wydarzenia boiskowe. W sobotę bowiem niemal całkowicie z gry wyłączony został wyróżniający się od początku sezonu Paweł Wszołek. W momencie jego słabszej dyspozycji piłkarze z Warszawy wydawali się nie mieć zbytnio planu na przearanżowanie swoich ataków w ofensywie. Tym razem Wszołek nie mógł zrobić przewagi na skrzydle, czy dokładnie zacentrować w pole karne, co niestety niejednokrotnie było widać.

KURSY NA LEGIA - ASTON VILLA
FORTUNA:

Legioniści podchodzą do meczu w Lidze Konferencji Europy ze sporymi nadziejami. Polska drużyna nie ma nic do stracenia, a wiele do zyskania, o czym mówi m.in. Bartosz Slisz. - Pierwsze mecze wszystko zweryfikują, pokażą, jaki jest nasz poziom. Fajnie, że zaczynamy przed własną publicznością meczem z Aston Villą. Wydaje mi się, że oni nie do końca wiedzą, na co się piszą. Myślę, że możemy wygrać z każdym. Jesteśmy drużyną nieprzewidywalną, pokazaliśmy to w eliminacjach - powiedział pomocnik.

fot. Mishka / Legionisci.comfot. Mishka / Legionisci.com

Równy bilans z Anglikami

Legia nie tak dawno miała okazję rywalizować z innym angielskim zespołem w ramach grupowych rozgrywek europejskich pucharów. W sezonie 2021/22 jednym z przeciwników "Wojskowych" w Lidze Europy było Leicester City. Niemal dokładnie dwa lata temu, bo 20 września 2021 roku, Legia niespodziewanie ograła gości z Wysp Brytyjskich 1-0 po bramce Mahira Emreliego. W rewanżu już co prawda tak pięknie nie było, ponieważ na swoim stadionie Anglicy ograli Polaków 3-1. Ostatecznie w grupie C legioniści zajęli wówczas ostatnie miejsce, a jedną lokatę wyżej rozgrywki ukończył Leicester, który spadł wówczas do Ligi Konferencji Europy. W sumie w swojej historii Legia stoczyła z angielskimi zespołami sześć meczów. Bilans tych starć jest remisowy: dwukrotnie legioniści wygrali, tyle samo razy zremisowali i przegrali.

Mecze Legii z angielskimi zespołami:
1990/91 vs Manchester United: 1-3, 1-1
1995/96 vs Blackburn Rovers: 1-0, 0-0
2021/22 vs Leicester City: 1-0, 1-3

Występy Legii w tym sezonie europejskich pucharów przysporzyły kibicom sporo emocji. Pokazały również, że obecni zawodnicy są silni mentalnie i zawsze walczą do końca. W czwartkowym spotkaniu trener Kosta Runjaić z całą pewnością zdecyduje się na wystawienie najsilniejszego składu. Jedyną i praktycznie największą niewiadomą pozostaje, kto zagra jako lewoskrzydłowy, a więc będzie bezpośrednio zaangażowany w walkę z Matty'm Cashem. Zarówno Marc Gual jak i Ernest Muci pokazali się w tym sezonie z dobrej strony, jednak to Albańczyk strzelił ostatnio gola i wydaje się być w nieco lepszej dyspozycji.

Na środku ataku w takim meczu, kiedy istotna będzie walka w powietrzu i siła fizyczna, pewne miejsce wydaje się mieć Tomas Pekhart. Czech ma za sobą przeszłość w lidze angielskiej, więc zna specyfikę brytyjskiego futbolu. Czech na początku swojej kariery grał w młodzieżowych drużynach Tottenhamu Hotspur, a także potem w FC Southampton. W barwach tego drugiego klubu grywał na boiskach Championship, jednak furory nie zrobił - strzelił jednego gola w sezonie 2008/09.

Runjaić podkreślił na przedmeczowej konferencji prasowej, że do czwartkowego spotkania jego podopieczni podejdą maksymalnie skupieni i na pewno nie zabraknie im woli zwycięstwa. - Jutrzejszy mecz może zadecydować o końcowych rozstrzygnięciach. Na początek mierzymy się z najsilniejszym przeciwnikiem w grupie, ale mamy pomysł na to spotkanie. Chcemy przeciwstawić się naszą ambicją, odwagą. Przystąpimy do niego z chęcią wygranej. Nie mamy już na sobie presji, która wiązała się z awansem. Będziemy mogli pokazać więcej radości i jakości - powiedział Niemiec.


Aston Villa
Miejsce po ostatniej kolejce: 7
Gwiazda: Moussa Diaby
Ostatni mecz: 3-1 Crystal Palace
Ostatni przeciwko Legii: -

Emery zdziałał cuda

Ekipa Aston Villi w ostatnich latach nie uchodziła za klub szczególnie liczący się w walce o najwyższe lokaty Premier League. Zresztą to i tak dużo powiedziane, ponieważ "Lwom" zdecydowanie bliżej było do walki o utrzymanie, aniżeli chociażby o grę w europejskich pucharach. Wszystko odmieniło się jednak kilka miesięcy po rozpoczęciu poprzedniego sezonu. Wówczas zwolnionego Stevena Gerrarda, któremu pobyt w tym klubie zupełnie się nie udał, zastąpił doświadczony i utytułowany Unai Emery. Hiszpan swoją pracę rozpoczął od domowej wygranej z Manchesterem United, a dobrą passę kontynuował w dalszej części sezonu. Ostatecznie Aston Villa pod jego wodzą zakończyła sezon na siódmej lokacie, co uznawane było za sporą niespodziankę, a hiszpański trener określany został mianem cudotwórcy.

Transfery za kilkadziesiąt milionów

Dobre wyniki zaowocowały letnimi wzmocnieniami, które miały pomóc w rywalizacji na kilku frontach. Kontrakty z angielskim klubem podpisali m.in. Moussa Diaby oraz Pau Torres. Każdy z nich jest reprezentantem swojego kraju, kolejno Francji i Hiszpanii, i wyceniany jest na kilkadziesiąt milionów euro. Oprócz nich w kadrze mamy kilku graczy, których doskonale pamiętać możemy z niedawnych mistrzostw świata. Bramki strzeże jeden z bohaterów Mundialu - Emiliano Martinez, a w środku pomocy biegają Belgowie: Youri Tielemans i Leander Dendoncker. Natomiast na lewej stronie obrony gra Lucas Digne, którego nieobecność w kadrze Francuzów na tamten turniej była szeroko komentowana i rozpatrywana w kategoriach sporej niespodzianki.

Bardzo udanie obecny sezon rozpoczął również Matty Cash, który ma na koncie już trzy gole. Można spodziewać się, że Emery postawi także na niego w czwartek, gdyż Polak ma za sobą dobre występy przeciwko Hibernian, z którym Anglicy rywalizowali o wejście do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. W pierwszym spotkaniu rozegranym w Szkocji, Anglicy wygrali 5-0, czym praktycznie przesądzili sprawy awansu. Tydzień później dopełnili formalności, ogrywając przyjezdnych na swoim stadionie 3-0. Wówczas jedną z bramek dla zwycięzców strzelił wspomniany wcześniej Cash. Fragmenty pierwszego spotkania możecie obejrzeć poniżej.



Gdzie obejrzeć?

Spotkanie Legii z Aston Villą rozpocznie się w czwartek o godzinie 18:45. Transmisję będzie można zobaczyć na TVP Sport, na stronie www.sport.tvp.pl i w aplikacji mobilnej TVP Sport. Zapraszamy do śledzenia naszej tekstowej RELACJI LIVE!, a także do czytania wszystkich materiałów pomeczowych.

Przewidywany skład

Zapraszamy do korzystania z aplikacji 11.legionisci.com, w której możecie ustawić własną jedenastkę Legii i podzielić się nią ze znajomymi w socialmediach oraz w komentarzach pod artykułami. Wystarczy wkleić wygenerowany nad przyciskiem "zapisz" link z zielonej ramki. Zapraszamy do wspólnej zabawy.

Przewidywany skład

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.