Kamil Kiereś - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Konferencja pomeczowa

Kiereś: Niemożliwe nie istnieje

Fumen, źródło: Legionisci.com

Kamil Kiereś (trener Stali): Można powiedzieć, że niemożliwe nie istnieje. Wynik 3-1 jest dla nas bardzo ważny. To szczególnie ważny dla nas moment, bo przegraliśmy ostatnie cztery spotkania ligowe, w których mieliśmy poczucie, że nie odstawaliśmy rywali. Potrafiliśmy pokonać Śląsk czy Radomiaka, ale przytrafiła nam się zła seria i musieliśmy się zmierzyć z tą sytuacją. Pomyśleć, co zmienić, jak zagrać.

Szczególnie istotne były zmiany. Chcieliśmy dokonać rotacji, ale tak, żeby nie zatrzeć struktur, w jakich graliśmy. To się udało. Wróciliśmy do tego, co dawało nam punkty na początku sezonu. Wrócił duet Domański - Wołkowicz i ten schemat się opłacił.
Byliśmy przygotowani mentalnie do tego meczu. Było zdeterminowanie, bo zaangażowanie to za mało. Wcześniej bywaliśmy zaangażowani, a brakowało konkretu. Dziś byliśmy zespołem, który owszem, bronił się i szukał kontr, ale mającym momenty w ataku pozycyjnym. Zakładaliśmy sobie, że jeśli nadarzy się ku temu okazała, to mieliśmy nie rezygnować z tej formy ofensywnej. Przy wyniku 1-0 czy 2-0 potrafiliśmy umiejętnie przytrzymać futbolówkę, czuliśmy się pewnie.

Z mojej perspektywy, być może ze względu na nasze ustawienie, Legia była nastawiona na dośrodkowania. Było tego dużo i choć było groźne, bo w polu karnym był Tomas Pekhart, to Mateusz Matras i spółka poradzili sobie w powietrzu. Dodatkowo istotną rolę odegrał Mateusz Kochalski. Na początku drugiej połowy obronił świetnie strzał gospodarzy, a po chwili było 2-0. To był kluczowy moment spotkania.

Teraz podnosimy się z kolan i nie patrzymy na podłogę, tylko w górę. Chcemy iść do środka tabeli. Ta wygrana jest istotna, żeby te słowa stały się wiarygodne.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.