Kosta Runjaić - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Konferencja prasowa

Runjaić: Musimy wykazać się zaufaniem i cierpliwością

Mikołaj Ciura, źródło: Legionisci.com

- Mogę zapewnić, że każdy zawodnik daje z siebie wszystko, próbuje grać najlepiej jak potrafi. Zawsze można krytykować trenera za jego decyzje. To część mojej pracy, sam zadaję sobie wiele pytań. Mamy w sobie jednak zwycięską mentalność i z tym założeniem chcemy iść dalej. To jest czas, kiedy trzeba wykazać się zaufaniem i cierpliwością. Wszyscy zawodnicy zasługują na to. Jestem wymagający, również kibice są, poziom oczekiwań jest wysoki. Teraz zobaczymy, czy wszyscy dorośliśmy do zadań, które przed nami stoją - mówi przed niedzielnym meczem z ŁKS-em Łódź trener "Wojskowych", Kosta Runjaić.



- Byliśmy bardzo rozczarowani i zdruzgotani po środowym meczu. Wiemy, jak wyglądało to spotkanie. Niepotrzebnie straciliśmy bramkę w ostatnich minutach, mogliśmy tego uniknąć. Chcieliśmy doprowadzić do rzutów karnych. Mieliśmy takie doświadczenia już w zeszłym roku, po rzutach karnych przeszliśmy do następnej rundy, następnie wygraliśmy całe rozgrywki. Jesteśmy źli, ale nie możemy już nic z tym zrobić. Myślę, że wszystkie drużyny i piłkarze przechodzą przez takie momenty. Zainwestowaliśmy dużo pracy, graliśmy porządnie, a drobne błędy decydowały o braku zwycięstwa. Musimy być pozytywni i patrzeć do przodu, żeby kolejnemu wyzwaniu sprostać najlepiej jak się da. Podobnie widzą to pracujący z nami eksperci. Możemy tylko zachować pozytywne podejście, uczyć się na błędach i to chciałem przekazać zespołowi. Cieszymy się już na kolejne wyzwanie, które czeka nas w niedzielę, a nie będzie ono łatwe.

- Rozmawiamy na temat naszej ofensywy, tego co możemy zrobić lepiej i jak dopasować naszą grę do przeciwnika. Dużo się o tym dyskutuje, ale jedyną informacją zwrotną, jaką dostaję, jest wynik i wygląd naszej gry. Przyznaję, że było trochę szans, które straciliśmy w tym sezonie. Gdybyśmy przynajmniej połowę z nich wykorzystali, wynik byłby lepszy. Zawsze jest druga strona medalu. Piłka nożna nie polega tylko na ofensywie, ale również defensywie. W ostatnim meczu straciliśmy dwie proste bramki. Przy pierwszej bramce popełniliśmy błąd strukturalny, który przeciwnik świetnie wykorzystał. Nie możemy tak grać. Piłka nożna to gra błędów. Jeśli napastnik nie wykorzysta 100% sytuacji, to można mówić o indywidualnym błędzie, obrońcom również one się zdarzają. Moim zadaniem jest, by to skorygować i byśmy więcej takich błędów nie popełniali.

- Za każdym razem jak podajemy wyjściową jedenastkę, to wiadomo, jak to będzie wyglądało. Mamy za sobą 30 meczów, to jest wielkie obciążenie. Nie chcę szukać wymówek, ale takie są realia. Nie możemy uderzać głową o ścianę i wystawiać za każdym razem tych samych zawodników, bo możemy ich stracić. Wiele drużyn przez takie coś przechodziło, proszę spojrzeć, co działo się w zeszłym roku z Lechem Poznań. To się zdarza, zwłaszcza gdy gra się na trzech frontach.

- W sezonie 2016/17 Legia też nie była w kolorowej sytuacji na tym etapie. Również odpadła wtedy szybko z Pucharu Polski, nie była na wysokim miejscu w Ekstraklasie. Nie chcemy upiększać sytuacji, w jakiej jesteśmy. Jest sytuacja jaka jest, musimy z tego wyciągnąć jak najwięcej i w miarę możliwości, wciąż się rozwijać.

- Bartosz Kapustka występował w pierwszym składzie dość dawno. Cieszę się, że się dobrze czuje i zakładam, że wsiądzie do autokaru, który będzie jechał do Łodzi. Nasza analiza pokazała, że biorąc pod uwagę jego kontuzję, to w zeszłym sezonie grał zdecydowanie za dużo. Przeciążyliśmy go za bardzo i w związku z tym jego kolano zareagowało tak, jak zareagowało. W tym roku "Kapi" zrobił wiele, żeby wrócić do gry na tym poziomie. Sytuacja wygląda dobrze, ale jego powrót do gry nie może być zbyt szybki. To, że jest w kadrze, jest dobrą oznaką, to świadczy, że jest gotowy do gry. Nie wiem, czy byłoby dobrą decyzją wystawiać go w pierwszym składzie. Bardzo się cieszę, że znów jest z nami, bo potrzebujemy go jako zawodnika i jako osoby. Trwają wspólne rozmowy i zobaczymy, jakie kroki będziemy wobec niego podejmować.

- Cieszę się, że doszło do transferu Marco Burcha. Jest młody, ma duży potencjał i pasuje do naszego zespołu. Nie jest tak, że jak nowy zawodnik przychodzi do drużyny, to od razu gra. To jest inwestycja średniookresowa, zawodnik musi zapoznać się z zespołem i wprowadzić się w nową ligę. On już kilka razy wystąpił w tym sezonie i miał dobre momenty, ale popełnił również parę błędów. Obserwujemy go i jeśli zdecydujemy, że zasługuje na grę, to dostanie szansę. W naszej obronie jest duża rywalizacja, wszyscy defensorzy są w dobrej formie, a miejsca są tylko trzy. Nie zapominamy jednak również o nim.

- Jest wiele tematów, o których można rozmawiać. Od początku sezonu mówiliśmy o Lindsayu Rose i Ihorze Charatinie, że nie odgrywają żadnej roli i muszą poszukać nowego klubu. Jeszcze się to nie udało i można zadać sobie pytanie dlaczego. Trzeba głębiej przyglądać się sytuacji poszczególnych graczy, przejrzeć ich indywidualną historię, ale ja nie jestem w stanie tego wszystkiego zrobić. Można zapytać również, dlaczego trzymamy zobowiązanie do tych zawodników, którzy nie grają. Tak to wygląda w piłce, że nie wszyscy mogą grać. Czasami może być to wina trenera.

- Długo zastanawiałem się, czy Igor Strzałek powinien wyjść w podstawowej jedenastce. Spodziewaliśmy się bardzo fizycznego meczu. Ostatecznie padło na Macieja Rosołka, ponieważ uważam, że jest silniejszym zawodnikiem i lepszym strukturalnie. Uważam, że Maciek zagrał całkiem solidnie, choć zawsze może być lepiej. Nie wiem, czy ten mecz potoczyłby się lepiej, gdyby Igor zagrał od pierwszej minuty. Jest on młodym zawodnikiem, potrzebuje zaufania i czasu. Czasem są pewne powody, dlaczego zawodnik nie gra w pierwszym składzie.

WYNIKI SONDYJak oceniasz pracę Kosty Runjaicia na stanowisku trenera Legii?
SUMA GŁOSÓW: 69015
START: 20.06.2023 / KONIEC: 13.04.2024


REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.