Jacek Zieliński - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Zieliński: Nie liczymy na żadną taryfę ulgową

Mikołaj Ciura, źródło: Legionisci.com / MKS CracoviaTV

- Zdajemy sobie sprawę z powagi sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy. Skończyły się nam łatwe mecze, mamy dwa spotkania z Legią w krótkim odstępie czasowym. Nieważne, jakiej klasy jest rywal, postaramy się zapunktować. Wiemy, że zagramy z zespołem, który wczoraj awansował do fazy pucharowej LKE, gratulujemy im tego. Nie będziemy jednak ułatwiać Legii zadania w meczach ligowych - mówi przed niedzielnym spotkaniem z Legią trener Cracovii, Jacek Zieliński.



- Mamy przed sobą dwa mecze, można w nich zdobyć sześć punktów i chcielibyśmy zgarnąć pełną pulę.

- Nikt z nas nie spodziewał się, że znajdziemy się w strefie spadkowej. Może nie tyle tonowałem nastroje, co podchodziłem do naszej sytuacji realistycznie. Letnie okienko transferowe było w naszym wykonaniu kosmetyczne. Zdawaliśmy sobie sprawę, że z tak wąską kadrą możemy mieć problemy. Na naszą sytuację złożyło się wiele czynników i teraz sami musimy to odrabiać. Nikt nam nie pomoże, nie poda ręki. Sami się w to wpakowaliśmy i sami musimy z tego wyjść.

- W ostatnim meczu ze Stalą Mielec zbyt wcześnie poczuliśmy się pewnie, że to zwycięstwo jest na wyciągnięcie ręki. Niestety, piłka jest brutalna, bardzo szybko uczy pokory. Wszystko było pod naszą kontrolą do 85. minuty, ale mecz niestety trwa tych minut 90. Daliśmy sobie wydrzeć upragnione zwycięstwo i to było błędem całej drużyny, również sztabu. Szkoda wysiłku, bo graliśmy dobry mecz, ale za to nie ma się trzech punktów.

- Nie liczymy na żadną taryfę ulgową. Tym bardziej po takim spotkaniu, gdy Legia awansowała do fazy pucharowej na wiosnę. Mają przed sobą dwa ostatnie mecze, ich sytuacja w tabeli nie jest rewelacyjna, na miarę Legii. Spodziewam się zespołu sprężonego, który z przytupem będzie chciał zakończyć tę rundę. Kwestia motywacji Legii to nie nasz problem. My jesteśmy dobrze zmotywowani i chcemy wreszcie przywieźć punkty.

- Chyba każdy z nas spotyka się po raz pierwszy z czymś takim, żeby dwa mecze ligowe dzieliły trzy dni. Spotkania pucharowe nie raz pokrywały się z ligowymi, ale coś takiego rzadko się zdarza. Myślę, że to taki trochę "pasztet" zafundowany nam przez Ekstraklasę. Ale tak się wydarzyło i musi do tego dojść. Dla kogo to będzie ułatwienie? Trudno powiedzieć. To jest końcówka rundy, wiadomo jakie są boiska, atmosfera dookoła. Na pewno oba zespoły są w różnych nastrojach, Legia w euforii, my z niedosytem. Zobaczymy efekty w pierwszym spotkaniu w Warszawie. I my, i Legia myślimy i wierzymy, że zdobędziemy trzy punkty.

- Posiłkujemy się każdym rozegranym meczem naszego przeciwnika, więc spotkania ze Stalą Mielec i Wartą Poznań również analizowaliśmy. Te dwa mecze pokazują, że Legia jest do ugryzienia, pokonania. Trzeba to zrobić dobrym sposobem i staramy się go przygotować na niedzielę.

- Myślę, że jak najbardziej możemy czerpać inspirację z ostatniego zremisowanego meczu z Legią. Chcemy pojechać do Warszawy, zagrać dobry mecz, pokazać się z dobrej strony, a niekoniecznie okopywać się. Jeśli przetransportujemy na boisko elementy, które trenujemy, to będzie dobrze.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.