Marcin Herra - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Herra: Szanujemy krytykę, ale nie możemy się jej poddać

Mikołaj Ciura, źródło: Legionisci.com / Legia.com

- Czy brak mistrzostwa to porażka? Jeśli byśmy przeprowadzili na dziś ankietę, to odpowiedź będzie - tak. Czy mając przed sobą jeszcze tyle meczów możemy coś zagwarantować? Możemy powiedzieć tylko tyle, że nasza drużyna musi wyjść na każdy mecz i walczyć. Na pewno musimy mieć zagwarantowane miejsce pucharowe, bo ono jest niezwykle ważne. Mistrzostwo jest jednak naszym celem. Mamy świadomość, że bardzo dużo drużyn z nami konkuruje i nikt nie złoży broni. Musimy być od nich lepsi w każdej dziedzinie. Nie możemy robić tego jednak na skróty, bo wtedy klub się nie rozwinie. Chcemy być coraz lepsi i skuteczniejsi z każdym dniem. Porażką byłoby, gdybyśmy w takim momencie powiedzieli nagle - rozrzućmy wszystko. To byłoby największym błędem. Wyciągajmy wnioski, budujmy na tym co sprawdzone. Daliśmy przykłady w ostatnim czasie, że potrafimy wychodzić z kryzysów - mówi, w odpowiedzi na pytania kibiców w programie LegiaOn, wiceprezes zarządzający Legii Warszawa, Marcin Herra.



Cele na ten sezon, zaufanie sztabu i drużyny

- Jako klub jesteśmy bardzo zintegrowani. Jest jeden organizm, jeden kolektyw. Łączy nas również jeden cel. Chcemy wyciągać wnioski. Mamy zaufanie, rozmawiamy ze sobą otwarcie z Jackiem Zielińskim i trenerem Kostą Runjaiciem. To jest naszą siła, każdy wie dzięki temu co ma robić. Słyszmy głosy z zewnątrz, ale chcemy być jako Legia skupieni na rozwiązaniu problemów.

- Jutro gramy z Pogonią, potem będzie jeszcze 11 meczów do rozegrania. Jako cały klub jesteśmy skoncentrowani na naszym celu, którym jest mistrzostwo Polski. Chcemy również utrzymać naszą passę gry w pucharach w następnym sezonie. Aktualnie jesteśmy w lekkim kryzysie, ale to normalne w sporcie i przejściowe. Nasze podstawowe cele sportowe jednak nie zmieniają się. Mamy pełną świadomość jakie zadanie przed nami stoi.

- Razem wygrywamy i razem przegrywamy. Jesteśmy zjednoczeni jako klub. Jesteśmy skupieni nad każdym aspektem funkcjonowania klubu. Mamy przed sobą mecz z Pogonią i inne spotkania. Droga do ostatniej kolejki jest przed nami, a mamy 5 punktów straty. Niezadowolenie jest naturalne. Inne drużyny potraciły punkty, a my tego nie wykorzystaliśmy, mimo że powinniśmy. Musimy być jednak maksymalnie skupieni na sobie. Szanujemy krytykę, ale nie możemy się jej poddać. W pewnych miejscach w Polsce na pewno są zadowoleni, że my teraz dyskutujemy, a nie doceniamy tego, w jakim miejscu jesteśmy jako klub. Mamy realną szansę, by osiągnąć cele, które sobie założyliśmy.

- Ktoś może powiedzieć, że nie jest dobrze, bo ostatnie wyniki są słabe. Szanuję takie zdanie. Ale to właśnie ten zespół wyszedł z grupy Ligi Konferencji Europy. Dzięki tym osiągnięciom przesunęliśmy się wyżej w klubowym rankingu UEFA. To jest nawet trochę ponad to, co zakładaliśmy. Odpadnięcie w 1/16 finału to jest strata około 300 tys. euro, ale mieliśmy chociaż piękny mecz. Wszyscy oczywiście chcieliśmy grać dalej. Teraz koncentrujemy się jednak na Ekstraklasie, bo to droga do stabilizacji finansowej. Miejsce dające nam udział w pucharach, a najlepiej mistrzostwo, jest dla nas najważniejsze.

- Mamy w klubie bardzo dobry sztab, zespół, który jest bardzo profesjonalny. Ten sam sztab przeszedł dobrą drogę w zeszłym sezonie, osiągał dobre wyniki. Mamy poczucie, że jest pełna analiza sytuacji. Nie mówimy, że nic się nie stało, ale odrabiamy swoją pracę. Klub pracuje dziś na wyższych obrotach w każdym aspekcie. Musimy wyciągać wnioski z poprzednich decyzji. Wymagamy od siebie dużo, ale to nie czas, by powiedzieć koniec. Pracujemy, wyciągamy wnioski i mam nadzieję, że pokażą one dobry rezultat.

- Uważam, że naszym bardzo istotnym osiągnięciem jest to, że po dramatycznym sezonie 2 lata temu zmobilizowaliśmy się i razem z kibicami przeszliśmy przez intensywną drogę. Teraz wychodzimy powoli na prostą. Mamy osiągnięcia sportowe - Puchar Polski, awans do europejskich pucharów, ale również te związane z kibicami i marketingiem. Również mamy coraz lepsze wyniki finansowe. Nasze zaufanie zbudowaliśmy na tym, że mówiliśmy jasno jakie są nasze plany i dalej chcemy ta robić. Dziś mam poczucie, że jesteśmy w tym bardzo stabilni.

Finanse, budżet i działanie na rynku transferowym

- Klub cały czas się rozwija. To, że jesteśmy już po półtora roku współpracy, to też element wzmocnienia. Budujemy wzajemne zaufanie, ale również wiele od siebie oczekujemy. Zakładaliśmy przed oknem, że odejdzie od nas Bartosz Slisz i to się wydarzyło. Mieliśmy przygotowaną opcję z Jurgenem Celhaką, ale doznał kontuzji na jednym z pierwszych dni obozu. Dołączyli do nas Quendrim Zyba i Ryoya Morishita. Potem odszedł od nas jeszcze Ernest Muci. Na ten moment zakończyliśmy naszą ofensywę transferową, taką decyzję podjęliśmy. Uważamy, że posiadamy mocny zespół, który jest przygotowany, by na wiosnę osiągać świetne rezultaty. A my myślimy już o okienku letnim.

- Chcemy przeznaczać pieniądze na transfery, ale mamy za sobą ciężkie lata. Dwa lata temu odnieśliśmy 10 mln starty, w zeszłym sezonie 20. W tym roku bardzo szybko, dzięki pracy wszystkich działów, jesteśmy w stanie myśleć o tym, że to będzie wynik na plusie. To jest istotne z punktu widzenia obsługi długu i kibica, dla którego ważne jest to, by Legia była mocna na boisku i organizacyjnie. Jeśli będziemy przeznaczali na coś pieniądze, to na koniec sezonu, tak jak to miało zawsze miejsce.

- Nie mamy aż 200 milionów zł długu, to jest kwota mniejsza. Dajemy sobie radę w obsłudze zadłużenia. Wszystko zależy od wyników w kolejnych latach.

- Działamy w taki sposób, że na samym początku roku wiemy jaki jest budżet sportowy i kwoty transferowe. W tym okienku zrobiliśmy tyle, ile można było i ile uznaliśmy, że jest warte. Nie wszystkie nasze oferty zostały zaakceptowane, a nie chcieliśmy wychodzić poza nasze parametry, które uznaliśmy za odpowiednie. Na lato będziemy mieli pewną wiedzę, ile będziemy mogli przeznaczyć pieniędzy. Już teraz pewne decyzje zostały podjęte. W letnim oknie na pewno transfery gotówkowe będą wchodziły w grę.

- Mieliśmy całkiem niezłe ostatnie letnie okienko. Teraz będziemy mieli kolejny mały progres. Dzięki temu, że przepracowaliśmy skutecznie ostatni czas, sytuacja może być lepsza, ale nie jest gwarantowana. W okresie letnim zakładam, że będziemy dużo bardziej aktywni. Nie będziemy jednak robili jakiś hucznych zapowiedzi. Skutecznie przygotowujemy się i będziemy wykorzystywać okazje.

- To nie prawda, że nie mamy jeszcze żadnych pieniędzy za sprzedaż Ernesta Muciego. Każdy, kto jest na rynku transferowym, ma pełną wiedzę, że powyżej określonych kwot, to zawsze pojawia się płatność ratalna. Wiedzieliśmy, że były zapytania o Ernesta, ale to nie było naszym celem na te okienko, by go sprzedać. Najlepiej się negocjuje, gdy nie trzeba sprzedawać zawodnika. Słuchając opinii, wszyscy byli zachwyceni tym transferem. To, że jest on w ratach, jest normalne na rynku.

Relacja z kibicami, sponsor stadionu

- W każdych swoich wypowiedziach dziękuję kibicom, bo wspólnie tworzymy wszystko w tym klubie. To, że mamy tak dużo sold outów i średnia frekwencję, rekordową, ponad 24. tysięczną, to wynik kilku rzeczy - zaangażowania kibiców i klubu. Wszystko zaczyna się od działalności promocyjnej, po inwestowanie w stadion. Inwestujemy w to bardzo dużo w tym roku. Robimy też rzeczy, które są dodatkiem do samego meczu, w spotkaniu z Pogonią będzie np. kolejny pokaz multimediów. Robimy to po to, by uszanować i podziękować kibicom. Każdy mecz to osobna bitwa o jak największą frekwencję.

- Bardzo wiele osób zauważyło, że mamy dobrą frekwencję. Mamy więc bardzo dużo postępu w obszarze meczowym. Dzięki temu mamy coraz więcej partnerów. Prowadziliśmy bardzo zaawansowane rozmowy na temat sponsora tytularnego stadionu. Miałem przeczucie, że możemy zamknąć kontrakt. Nie dogadaliśmy się jednak na ostatniej prostej z różnych względów. Na ten moment tematu takiego partnera nie ma. Już od następnego miesiąca otwieramy jednak kolejną fazę rozmów, nie zmieniając naszych oczekiwań. Na ten moment jednak tematu nie ma.

- W zeszłym roku w ogóle nie zmieniliśmy cen za bilety na mecz. W tych rozgrywkach te ceny na ekstraklasowe mecze zmieniły się może o 10-15 zł. Cały czas mamy bilety od 45 do 95-110 zł w zależności od sektora. Naszym celem jest to, by mecz i organizacja wyglądała rewelacyjnie. Dzień meczowy to jest 900 osób, które obsługują wydarzenie. Musimy szukać ofert dla kibiców, które są atrakcyjne, jak np. subskrypcje. Każdego dnia chcemy zadbać o jak najwyższy serwis dla naszych kibiców. Szanujemy i dziękujemy kibicom, że są z nami i będziemy dokładać największej staranności, by uważali, że dobrze jest być na Legii.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.