REKLAMA

Nasze oceny

Plusy i minusy po meczu z Widzewem

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com

Legia Warszawa nie wygrała już szóstego meczu z rzędu. Tym razem warszawiacy przegrali z Widzewem Łódź 0-1. Zapraszamy do ocen, jakie przyznaliśmy podopiecznym trenera Kosty Runjaicia.



Rafał Augustyniak - Od początku spotkania grał na wysokim poziomie. Piłkarzom Widzewa bardzo trudno było go pokonać, minąć czy chociażby uciec. W 44. minucie skutecznie do końca pilnował Rondicia, przez co napastnik nie oddał czystego strzału. Taka postawa stopera powinna być oczywista, choć ostatnie mecze w wykonaniu obrońców legionistów świadczą o czym innym. Augustyniak w Łodzi zagrał tak, jak prezentował się przez większość rundy jesiennej, chciał być po prostu liderem. Można mówić, że bliżej mu do pomocnika, że nie jest tak zwrotny czy szybki, ale fakty są takie, że w Legii nie ma lepszego stopera od niego. Sytuacja w drużynie zmusiła Augustyniaka do powrotu do defensywy i chyba prędko się to nie zmieni.

Ryoya Morishita - Nie chcę aż tak wychwalać zawodnika, który dopiero co trafił do klubu, a na swoim koncie nie ma jeszcze gola czy asysty, ale tylko na grę Japończyka spośród ofensywnych graczy Legii patrzyło się przyjemnie. W pierwszej połowie był świetny. Dużo biegał, mijał rywali, odbierał im piłkę, grał niekonwencjonalnie. W 15. sekundzie oddał celny strzał głową, później trafił piłką do siatki, ale był na minimalnym spalonym, a następnie świetną okazję wykreował Gualowi. Po zmianie stron Morishita obniżył loty, lecz wciąż dawał zespołowi więcej niż drugi z wahadłowych. Legia może mieć z niego wiele pociechy, ale musi go lepiej wykorzystywać.

Juergen Elitim - Zagrał solidne spotkanie. Może Kolumbijczyk nie był niesamowity na boisku, ale gdyby każdy z jego kolegów zagrał na poziomie Elitima, to Legia w Łodzi by nie przegrała. Brał grę na siebie, starał się napędzać ataki warszawiaków, a dodatkowo zanotował dwa ważne odbiory. Wciąż nie jest w takim gazie jak na początku sezonu, ale jest stabilnym zawodnikiem w fatalnie grającym zespole. Zszedł z boiska w doliczonym czasie gry.

Dominik Hładun - Nie miał heroicznych interwencji, a raczej proste obrony po strzale Klimka, który nie zmierzał w światło bramki, czy po nie do końca udanym uderzeniu Rondicia w 44. minucie. Niestety, nie zdołał pomóc zespołowi, gdyż nie poradził sobie z piekielnie mocnym uderzeniem Álvareza w końcówce spotkania. Hładun większych szans nie miał, był zupełnie zasłonięty.

Yuri Ribeiro - Niekiedy za dużo ryzykował w obronie, ale też nie popełniał jakiś szczególnych błędów. Był to występ bez większych fajerwerków, o którym latami opowiadać nie będziemy. Z drugiej strony, jeżeli swoimi poczynaniami nie zapadł nam w pamięci, to może dobrze, bo oznacza, że nie podjął wielu złych decyzji. Był zamieszany w straconego gola, ale walczył o piłkę, był przy snajperze, choć faktycznie wydelegował futbolówkę z za małą siłą.

Radovan Pankov - W jego grę często wkradała się nerwowość. Wydaje się, że momentami Serb powodował niepotrzebne nerwy. Niekiedy mógł zagrać bezpieczniej, a zamiast tego ryzykował, co nie zawsze się opłacało. Miał niezłe interwencje, ale jednak częściej prezentował elektryczną postawę. W pierwszej połowie pozostawiał nieco za dużo miejsca Klimkowi. Dodatkowo niecelnie zagrywał piłkę. Tylko 74% dokładności podań to jak na stopera przeciętny wynik.

Bartosz Kapustka - Rozpoczął mecz z przytupem, ale gasł z każdą minutą. Już w 15. sekundzie świetnym podaniem obsłużył Morishitę, który nie zdołał pokonać Gikiewicza. Później był chętny do gry, starał się brać futbolówkę na siebie, ale równie często ją gubił. Można go pochwalić za powroty do defensywy, ale w ofensywie wyglądał przeciętnie. Nie mogę zrozumieć jego strzału z doliczonego czasu gry. "Kapi" dostał świetną piłkę, wystarczyło mocno uderzyć, ale on pchnął, może musnął futbolówkę, w każdym razie trudności Gikiewiczowi nie sprawił żadnych.

Paweł Wszołek - Dobrze rozpoczął mecz, w 11. minucie po jego podaniu świetną okazję miał Gual. Znowu się nabrałem, bo już myślałem, że to powrót jego dobrej gry, że nastąpi jakieś przełamanie, ale jednak nie. Wszołek ponownie był niewidoczny przez większość czasu. Jego ofensywna gra nie przynosiła za wiele korzyści warszawiakom. Nie można mu odmówić starań czy wybiegania, bo podczas spotkania wykonał 20 sprintów, ale co z nich wynikało? Niezbyt wiele. Zszedł z murawy w doliczonym czasie gry.

Marc Gual - Miał niezłą okazję w 11. minucie, ale piłką trafił w nogę Szoty. W 25. minucie ponownie stanął przed szansą, jednak futbolówka poszybowała nad bramką. Również w 54. minucie popisał się strzałem, lecz lepszy był Gikiewicz. Gual nie zawsze rozumiał się na murawie z kolegami z zespołu. Podjął kilka błędnych decyzji. Na boisku się złościł, wściekał, ale jak można się domyśleć, za wiele to nie dawało. Opuścił plac gry w 77. minucie.

Josue - Początek w jego wykonaniu był niezły, ale dobra postawa trwała może kilkanaście minut. Przez całe spotkanie piłkę dośrodkował siedmiokrotnie, ale ani razu celnie. Nie wykonał żadnego dryblingu czy kluczowego podania. Josue był skryty, jakby się bał, a przecież dla niego takie mecze jak z Widzewem to była przyjemność. Nie pokazał nic, za co można by go było wyróżnić. Grał bez werwy i choć nie chcę mu zarzucać braku starań, to z boku wyglądało, jakby mu się nie chciało.

Blaz Kramer - Nie miał żadnego wpływu na grę lub był on znikomy. Pięć celnych podań przez godzinę to słaby wynik. Do poczynań legionistów nic nie wnosił. Mógł być na murawie lub mogłoby go nie być, w sumie różnica żadna. Przez uraz opuścił boisko w 58. minucie.

Zmiennicy

Wojciech Urbański - Wszedł na murawę w 58. minucie. Przed 19-latkiem było spore wyzwanie. Urbański debiutował w Łodzi, na stadionie Widzewa, gdy w Legii trwa ogromny kryzys. Poradził sobie nieźle, bo między innymi powinien zanotować asystę. Młody zawodnik świetnie się odnalazł po prawej stronie boiska, po czym celnym podaniem obsłużył Kapustkę, który zmarnował okazję. Oczywiście, miał również kilka niebezpiecznych strat, tych mógł się wystrzec, ale z drugiej strony było to jego pierwsze spotkanie z "eLką" na piersi, o czym nie można zapominać.

Maciej Rosołek, Qendrim Zyba, Gil Dias - Każdy z nich zagrał za krótko, aby ocenić, jednak warto zaznaczyć, że to Portugalczyk zasłonił piłkę po strzale Álvareza. Dias znacznie utrudnił interwencję Hładunowi.

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze (35)

+dodaj komentarz
13 - 13.03.2024 / 20:42, *.205.81

Nie ma żadnych plusów po przegranym meczu!!!!

odpowiedz
Kibic - 14.03.2024 / 12:05, *.centertel.pl

@13: Dlaczego nie ?

odpowiedz
t - 13.03.2024 / 14:15, *.edu.pl

Jedyny plus po tym meczu to będzie wtedy, gdy zwolnią KR

odpowiedz
Peter Hajto - 12.03.2024 / 13:00, *.net.pl

Panie Kamilu świetny tekst. Jest Pan wspaniały.

odpowiedz
Opoor - 12.03.2024 / 10:00, *.185.72

Plusem będzie pozbycie się niemiaszka i portugalskiego zaciągu. Tu nie ma na co czekać!!!

odpowiedz
Po(L)lubiony - 12.03.2024 / 06:57, *.vectranet.pl

Naprawdę tak trudno dostrzec, że Ribeiro przy każdej interwencji w polu karnym się przewraca? Pop prostu rzuca się na rywala, nie kontrolując piłki!
A Wszołek, to zaczął od gubienia piłki pod polem karnym przeciwnika, a w drugie połowie, owszem poprawił się i tracił piłkę pod naszym polem karnym. Moim zdaniem obydwaj zagrali koszmarnie.

odpowiedz
gazza - 11.03.2024 / 20:34, *.inetia.pl

Wszyscy minus ...Wszyscy won...Nie jesteście warci by grać w naszym klubie.

odpowiedz
Slaykulka - 11.03.2024 / 18:07, *.mgk.pl

Dla mnie Legia powinna grać czwórką w obronie, Pankov, Burch, Augustyniak i Kapuadi. W pomocy Morishita, Kapustka, Elitim i Ribeiro.
Oraz Gual i Pekhart. Josue nic nie wnosi pozytywnego do gry, Kapustka bez niego gra odważniej. My za dużo tracimy bramek, aby grać trójką w obronie. Czołowe drużyny z naszej ligi grają na czterech. Morishita na prawej stronie to 30 procent wartości więcej. Niestety Wszołek na ławkę.

odpowiedz
Komisarz Alex - 12.03.2024 / 17:43, *.orange.pl

@Slaykulka : Bo nie mamy graczy na odpowiednim poziomie do tego systemu. Panków, Kapuadi, Ribeiro, nie wspominając o Jędzy, który młodszy nie będzie, nie gwarantują stabilności i robią kosmiczne błędy. Burch na razie jest jedną, wielką zagadką. Jedynie Augustyniak ma papiery do gry na 3 obronców, ale jeden to za mało.

odpowiedz
artic - 11.03.2024 / 17:54, *.t-mobile.pl

Dias pierwszy do wyj..! Nic z niego nie będzie jest chyba gorszy od Rosolka bo on czy np.Jedza rzucili by się pod piłkę żeby nie wpadla a Dias się wrecz odsunal przy ostatnim strzale w meczu żeby czasami po jajach nie dostać!

odpowiedz
bronek49 - 11.03.2024 / 17:15, *.vectranet.pl

Dias nie zasłonił piłki przy strzale widzewa on ją odsłonił bo gdyby stał nie ruszając się to by ten strzał zablokował zrobił z siebie tchórza bo bał się że dostanie w jaja tacy zawodnicy jak on nie powinni grać w Legii bo klub potrzebuje twardzieli a nie cykorów dlatego za kare już nie powinien wystąpić w drużynie i mam nadzieje że Legia go nie wykupi

odpowiedz
Zbyszek - 13.03.2024 / 14:53, *.sas.com

@bronek49: Dokładnie to było widać w powtórce. Po co gra w piłkę jak się jej boi

odpowiedz
miro - 11.03.2024 / 16:05, *.com.pl

Po sezonie wyjazd z: Josue ( jeśli nie bedzie europejskich pucharów, moim zdaniem główny hamulcowy, spowalnia akcje za każdym razem), Rosołkiem Pekhartem, Gil Diasem i Ribeiro oraz Kramera (za dużo kontuzji). Opchnąć choćby za darmo Pankowa . Trenera KR zostawić!!!. To dobry trener, ale to nie jego wina, że ma szrot. Japończyka Morishitę wykupić. Do zespołu ściągnąć z Mielca 2 obrońców

odpowiedz
Kasztan - 11.03.2024 / 15:31, *.96.44

Gil z du...y tradycyjnie najgorszy na boisku mimo że grał chwile. Wywalić tego parodystę.

odpowiedz
Wrath - 11.03.2024 / 15:27, *.autocom.pl

Mając obok siebie Guala, Morishita nie tylko nie jest odpowiednio wykorzystywany co jest sabotowany. Zero pomocy w def ma, w ataku nie dostaje piłek. To jego zasuwanie za dwóch trzeba wykorzystać dając mu do gry kogoś kto mu pomoże. tyle że nie ma kogo

odpowiedz
Kasztan - 11.03.2024 / 15:05, *.96.44

Gil z du...y tradycyjnie najgorszy na boisku mimo że grał chwile. Wywalić tego parodystę.

odpowiedz
Sebb - 11.03.2024 / 14:03, *.com.pl

co do piłkarzy, którzy grali za krótko by ich ocenić :

Dias katastrofa przy golu, bał się zasłonić uderzenia ciałem
Rosołek - to po jego niefortunnym przyjęciu, a w zasadzie jego braku a potem próbie przerzucenia piłki nad piłkarzem Widzewa gospodarze rozpoczęli bardzo groźny atak w ostatnich minutach, który zakończył się golem.

Nie rozumiem jak można wystawić na Widzewie w ostatnich 5 minutach, widząc że gra sie bardzo mocno nie klei a gospodarze nacierają, dwóch całkowicie niezgranych z zespołem ludzi (dias, zyba) i parodystę Rosołka.

Kolejny raz kłaniają się nietrafione decyzje personalne trenera i brak odpowiedniego wyczucia/czytania meczu.

Straciliśmy w tym sezonie już kilka takich punktów. Żeby daleko nie szukać - Korona i Widzew.

Nie jestem za zmianą trenera - Kosta mimo wszystko udowodnił, że zasługuję na szanse i wyciągnięcie drużynę z kryzysu. Powinien dokończyć sezon i w zależności od miejsca, które zajmie należy pomyśleć co dalej. Natomiast zmiana szkoleniowca co dwa lata nic tutaj nie pomoże. Żaden magik do nas nie przyjdzie i taki jest fakt. W najgorszym wypadku można szukać po ekstraklasie, ale jeśli Magiera zajmie pudło ze Śląskiem, a Myśliwiec dalej będzie tak dobrze punktował z Widzewem to nikt przy zdrowych zmysłach ich ze swoich klubów nie wypuści. A poza nimi kandydata żadnego nie ma. Ewentualnie Maciej Skorża. Tutaj jednak temat jest nieosiągalny.

odpowiedz
kibic - 11.03.2024 / 15:23, *.torun.pl

@Sebb: czym trener udowodnił, że zasługuję na szanse i wyciągnięcie drużynę z kryzysu? Przejął zespół po Vukovicu, który utrzymał zespół w lidze wyciągając go z kryzysu. Dostał sezon bez europucharów. Mówił, że Legia ma mocną kadrę tylko nie wyciągają z piłkarzy maksimum. Ściągnął sobie Kramera i Picha. Nie pamiętam czy kogoś jeszcze chciał. Nie wygrał MP mimo, że nasi rywale grali w Europie. Spójrz na jego prace w Pogoni. Tam jedynie można czegoś się dowiedzieć tym trenerze. Potrafili wygrać z dołem tabeli, a z górą nie. Dostał dużo lepszą kadrę i nie może nawet z dołem wygrać. To jak ma nas z kryzysu wyciągnąć? On jestem trenerskim dyzmą i kwestia kiedy ludzie to ogarną, bo nasz dyrektor sportowy nie ma pojęcią o tym co robi, więc będzie twierdził, że to dobry trener tylko czasu potrzebuje, bo my przyzłościowo patrzyy. Nie ma alterntywy,a kontrakt wysoki. Nie zwolnią trenera na pewno. Do lata jakoś się ptrzetrwa, a potem kupią szrot i powiedzą, że czasu potrzeba ;) Tu dobrze nie bedzie bardzo długo skoro trybuny skandują nazwiski Kosty czy Rosołka ;) a na brak transferów reagują ciszą ;)

odpowiedz
Piotrek Ochota - 11.03.2024 / 16:26, *.t-mobile.pl

@kibic: Za to "trener" piękny korpo bełkot opanował.

odpowiedz
Sebb - 11.03.2024 / 19:58, *.com.pl

@kibic: wybacz, ale nie zgodzę się z Tobą. Dzięki niemu Pogoń urosła do rangi zespołu walczącego o coś więcej niż środek tabeli, a w pierwszej kolejności bezpieczne utrzymanie. Zawodników nie miał tam wcale wybitnych, ale zawsze potrafił wykreować liderów tak jak Dąbrowski w Pogoni czy Slisz w Legii. Wydaje mi się, że nie oceniasz trzeźwo sytuacji w kwestii poprzedniego sezonu - Legia z całkowicie rozbitej drużyny (pomógł dużo Vuko) zmieniła się co skutkowało zajęciem drugiego miejsca i wygraniem PP. Ja rozumiem, że ostatnie dziesięciolecie Nas wszystkich rozpieściło w kwestii tytułów..ale szczerze mówiąc chyba tylko ludzie, którzy nigdy nie grali w piłkę albo oglądają ją od kilku lat byli w stanie uwierzyć, że jesteśmy ekipą która realnie może wygrać mistrzostwo - bo nie byliśmy.
Dzisiaj mamy zespół całkowicie pod formą, ale nie można zapominać co ta ekipa w pierwszej rundzie potrafiła osiągnąć. Doszliśmy daleko w pucharach i jakby to śmiesznie nie zabrzmiało - nadal mamy na nie szanse. To, że w tym sezonie przy grze w pucharach nie będzie mistrzostwa było dla większości jasne - NIE MAMY DRUŻYNY ANI SZTABU, KTÓRY MA JAKIEKOLWIEK DOŚWIADCZENIE W GRZE CO TRZY DNI, A KADRA JAKOŚCIOWO JEST MOCNO ŚREDNIA. Na jakiej więc podstawie liczyłeś, że będzie lepiej? Moim zdaniem najlepsze co w tej chwili można zrobić to z chłodną głową podejść do sprawy i zaczekać na koniec sezonu. W zależności od miejsca w tabeli wyciągać konsekwencje - ale nie wobec trenera, ani dyrektora sportowego - tylko wobec piłkarzy. Potrzebujemy silniejszej kadry, ale na to nie ma pieniędzy. Legia nie jest klubem, który jest w stanie zapłacić za pilkarza więcej niż milion euro. Na jakiej podstawie więc większość tutaj obecnych liczy, że będziemy hegemonem ligi? NIE BĘDZIEMY. Dopóki LTC nie zacznie wydawać do pierwszej drużyny rocznie po dwóch - trzech chłopaków czekają nas wzloty i upadki i również takie sezony jak ten. A to dlatego, że w czasie kiedy trzeba było inwestować kasę z ligi mistrzów, koncertowo to wszystko spieprzyliśmy a pieniądze się rozmyły.
Na dzisiaj mamy bodajże 170 mln długu i kadrę najsłabszą jakościowo od kilku lat. Mimo wszystko uważam, że Jacek Zieliński jest odpowiednią osobą i poradzi sobie z tym wszystkim. Potrzebuje tylko zaufania. Musimy przestać oczekiwać wszystkiego na już, tylko nabrać pokory. Inaczej nigdy nie będzie tu zdolnych wychowanków, którzy w dłuższej perspektywie muszą zarobić na klub. Nie ma niestety innej drogi - każde inne rozwiązanie będzie pójściem na skróty, żeby osiągnąć coś w perspektywie sezonu a nie kilku najbliższych lat.

odpowiedz
(L)eve(L)64 - 12.03.2024 / 14:29, *.tpnet.pl

@Sebb: Pogoń bez Kosty radzi sobie bardzo dobrze. Na grę Pogoni miał zasadniczy wpływ i dalej ma gra Grosicki.
Dodałbym jeszcze jako ogromny minus Kosty zgodę na sprzedaż Muciego i Bartka w bardzo ważnym dla Legii momencie. Pokazuje to że chłop nie ma jaj i ambicji.
Przeciwieństwo Czerczesowa.

odpowiedz
SEBB - 12.03.2024 / 15:35, *.com.pl

@(L)eve(L)64: Pogoń bez Kosty miała momenty, że ocierała się o dolne rejony tabeli. Wszyscy oczekiwali wtedy zwolnienia trenera. Trener został i efektem tego jest walka o mistrzostwo. Tego potrzebujemy uważam też MY, jako klub. Stabilizacji i wiary w projekt a nie rezygnowania z niego po pierwszych niepowodzeniach. Pół roku temu nazwisko trenera było skandowane przez trybuny a piłkarze dostawali owację na stojąco za walkę. Pół roku później ta sama ekipa z tym samym sztabem jest już do niczego? Ile razy posada Artetty w Arsenalu wisiała na włosku? Kluczowe było utrzymanie obranego kursu i nie wycofywanie się z niego pod wpływem zewnętrznych nacisków mediów czy kibiców. Nawet jeśli sezon skończymy poza top3 to będzie tylko sygnał, że zawiedli liderzy, którzy tą drużynę mieli prowadzić do zwycięstw a po wywalczeniu awansu z pucharów zaczęło im się wydawać, że już nic nie muszą (jednego z nich wytransferowano). Trener oczywiście też ma swoje za uszami, ale dopiero po takim sezonie można oczekiwać, że zacznie wyciągać wnioski i będzie potrafił w kolejnych sezonach poradzić sobie z grą na kilku frontach - DO TEJ PORY NIE MIAŁ TAKIEJ OKAZJI!

odpowiedz
(L)eve(L)64 - 12.03.2024 / 19:51, *.plus.pl

@SEBB: Nie zgodzę się z Tobą że Kostę trzeba oceniać dopiero po zakończeniu sezonu. Moim zdaniem stał się zakładnikiem obietnic przed właścicielem klubu i własnej pewności siebie co do miejsca zapewniającego w lidze grę w pucharach bez Bartka i Ernesta. Zapewne też obiecał że wykona limit młodzieżowca dzięki występom Tobiasza.
Jestem przekonany że w przerwie zimowej taktyka, sposób gry był oparty o w/w piłkarzy.
Wtedy jeszcze miał "materiał" żeby myśleć nawet o mistrzostwie.
Po sprzedaży Bartka, Ernesta, bardzo słabej postawie Tobiasza i kontuzjach jakie się przydarzyły, tego " materiału" zostało mu niewiele. Na tyle mało żeby tej układanki już nie złożyć. Wiedzą to piłkarze którzy jesienią wierzyli że zajdą w LK wysoko i droga na mistrza Polski jest otwarta. Grali ambitnie i z zaangażowaniem. Po odejściu Bartka i Ernesta wszystko przepadło. Stracili chęć do gry. I tutaj widzę największą słabość Kosty że nie jest w stanie dotrzeć do piłkarzy. Nie potrafi egzekwować przedmeczowych ustaleń. Konsekwencją jest rotowanie składem, na siłę szuka nowych rozwiązań. Niestety za wielu piłkarzom już się nie chce i nie przynosi to żadnego efektu. Namieszał strasznie i po prostu nie potrafi z tego wyjść.
Także, uważam że jest to właśnie najlepszy moment na podsumowanie dotychczasowej jego pracy.

odpowiedz
Sebb - 12.03.2024 / 20:56, *.com.pl

@(L)eve(L)64: Masz sporo racji, sam jestem ciekawy jak sytuacja się rozwinie.

odpowiedz
Andreas - 11.03.2024 / 14:03, *.chello.pl

Skoro Augustyniak najlepszym stoperem to co robi Zieliński? Ściąga szrot!!! Kapaudi , Pankow. Jedza też im dalej od drużyny tym lepiej. A w przodzie nie lepiej.

odpowiedz
Mateusz z Gór - 11.03.2024 / 12:47, *.orange.pl

Redakcjo. Dias odsunął się od piłki lecącej do bramki i jeszcze przy okazji zasłonił bramkarzowi jej widok. Sabotaż. To jest minus tego meczu.

odpowiedz
ZAWIErCIOK - 11.03.2024 / 12:31, *..

dla mnie obecnie największym hamulcowym jest niestety JOSUE, każda piłka w każdej akcji musi przejść przez niego, inaczej się irytuje i drze na kolegów...
Mecz w Kielcach pokazał wybitnie, że na grę Legii można było z chęcią popatrzeć, oczywiście do momentu głupich zmian Kosty.... a może musiał je zrobić, żeby Legia przypadkiem - bez swojego człapaka lidera - nie wygrała meczu....

odpowiedz
ws - 11.03.2024 / 12:27, *.173.156

Gil Dias na wielki minus . Nie pomógł Hładunowi a nawet nie próbował zablokować strzału. Kapustka moim zdaniem to wyróżniający się piłkarz tylko Josue mu przeszkadza tak samo jak Gualowi, który jest sfrustrowany na boisku. Mam nadzieje,że to ostatni mecz Josue w Legii dopóki nie złapie formy. Jeśli Kramer jest kontuzjowany to na Piast wyjdzie Pekhart i zobaczymy co jest warty. Wszołek bez formy . Może po przerwie na reprezentację dojdzie do siebie a teraz powinien odpocząć. Na jesieni grę robił duet Josue-Wszołek . Obaj bez formy i gry nie ma. Kapustka robi co może ale sam nie wygra meczu jak Gual nie strzela z kilku okazji ,które ma. Kapustka miał tylko jedną i w ostatniej minucie kiedy zmęczenie dało o sobie znać i strzał był nieprecyzyjny. Ribeiro na lewe wahadło. Tam jego miejsce a w obronie Kapuadi lub Ziólkowski. Tylko nie Jędza

odpowiedz
Legion - 11.03.2024 / 12:08, *.194.12

Dlaczego Rosołek nie ma minusa skoro zdążył zaliczyć asystę dla Widzewa przy bramce, bo to przecież on swoją ze swoją notoryczną indolencją tak wspaniale przyjął piłkę, że oddał ją rywalon, po czym padła bramka. Wy też go będziecie dalej bronić!!!???

odpowiedz
L - 11.03.2024 / 12:04, *.aster.pl

Josue juz mentalnie w innym klubie, zeby nie powiedziec, ze fizycznie juz na emeryturze. Juz sie nawet tak nie awanturuje do rywali i sedziow, bardziej do kolegow.

Zagralibysmy 4 z tylu i 100 razy lepiej by to wygladalo. Arsenal na bokach obrony gra srodkowymi obroncami ktorzy pomagaja w rozegraniu i skupiaja sie na obronie i my mamy ludzi do takiego grania. Burch i Kapuadi na bokach, twardy srodek Pankov-August i jestem pewny ze obrona tak by nie przeciekala, do tego uwolonilibysmy potencjal na skrzydlach Morishity, Diasa, Urbanskiego, nawet Wszolka, ktory w obronie sie gubi grajac na tym wahadle. No ale po co, lepiej sie upierac w jednym schemacie, z ktorego juz sie nawet rywale smieja w wywiadach mowiac o zagraniach Josue do Wszolka. Bo to nasza jedyna bron.

Gual jest do wywalenia. Kolejny przyklad, zeby nie brac pilkarzy, ktorzy blyszcza w innych polskich klubach. Wzielibysmy Exposito czy Szkurina i tak samo by to wygladalo. Paradoksalnie to dla nas dobra informacja, ze gwiazdy u nas zawodza, bo po prostu u nas wieksze wymagania i wyzszy poziom. Tylko nikt tego pukladac nie potrafi.

Tak na dobra sprawe, jak to ma dobrze wygladac skoro w tym systemie: nr 8 Josue gra na 10,napastnik Gual gra na 10, skrzydlowi Mori, Wszolek, Dias graja na wahadle, tercet srodkowych obroncow tworza: pomocnik, lewy obronca, śo i w dodatku co mecz w innym skladzie. Runjaic fajny trener, stworzyl druzyne, zespol idzie za nim, co sie rzadko u nas zdarza, ale taktycznie to on jest mocno przecietny. Idealny bylby Skorza. I zna realia ligi, Legii, jest polaczeniem twardej reki i taktyki, ma u nas cos do udowodnienia, jest z Warszawy co mogloby mu pomoc z jego problemami osobistymi, Zielinski go chyba ceni i zna z pracy w reprezentacji. Idealny kandydat, ja bym probowal...

odpowiedz
Wolfik - 11.03.2024 / 14:47, *.mm.pl

@L: Skorza...ten samy który pokazowo przewalił mistrzostwo kilka sezonów temu. Litości.

odpowiedz
Legiak83 - 11.03.2024 / 17:17, *.supermedia.pl

@Wolfik: Dokładnie 2012r kiedy podał na tacy Śląskowi mistrzostwo na ostatniej prostej (przegrana 0:1 w Gdańsku w przedostatniej kolejce. Na plus dla niego oczywiście PP i to że po latach w końcu zaistnieliśmy w europejskich pucharach i historyczny mecz w Moskwie.
Skorża to teraz bardziej człowiek Lecha i tam już praktycznie mają go za legendę za dwa MP.

odpowiedz
MarioL - 11.03.2024 / 19:36, *.wanadoo.fr

@Wolfik: Skorza,Polska myśl szkoleniowa.Juz u nas był,jemu dziękujemy.

odpowiedz
kaktus - 11.03.2024 / 11:59, *.orange.pl

Josue od początku tego sezonu jest hamulcowym drużyny. Ma świetne umiejętności i jak jest w formie to ciągnie drużynę w dół... Niestety formy nie ma, a jest tylko frustracja, która odbija się na grze całego zespołu, bo niemal wszystkie akcje przechodzą przez niego.
Dodatkowo jego wykonania rzutów rożnych niczego nie przynoszą.

odpowiedz
Elf - 11.03.2024 / 11:55, *.centertel.pl

Josue powinnien usiasc na lawke.To co prezentuje w ostatnim czasie to jest zalosny poziom. Bez niego w skladzie,gra Legii byla zdecydowanie szybsza,chociaz meczu nie wygrala Legia z Korona. A jak on jest na boisku to kazdy zagrywa pilke do niego a on strasznie spowalnia akcje, temat dosrodkowan z wolnych czy roznych lepiej przemilczec i te jego wieczne pretensje do wszystkich, tylko nie do siebie

odpowiedz
Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.