Goncalo Feio - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Sylwetka Goncalo Feio

Mikołaj Ciura, źródło: Legionisci.com

Nowym trenerem warszawskiej Legii po zwolnieniu Kosty Runjaicia został Portugalczyk Goncalo Feio. Młody szkoleniowiec od lat związany jest z polską piłką, mówi płynnie po polsku, pracował w Wiśle Kraków, Rakowie Częstochowa i Motorze Lublin, a po prawie 9 latach wraca do warszawskiego klubu.

Gonçalo Feio urodził się 17 stycznia 1990 roku w Lizbonie. Piłkarską przygodę zaczynał w akademii miejscowej Benfiki. W wieku 17 lat uczestniczył w wypadku samochodowym, przez który nie mógł już profesjonalnie grać w piłkę. Feio jednak nadal marzył o karierze w futbolu, chciał zostać trenerem i w poszedł w tym kierunku na studia. Wygrał konkurs, który gwarantował mu kilkumiesięczny staż w jego rodzimym klubie. Feio został na dwa lata, pracował z najmłodszymi, a nawet został asystentem trenera w drużynie U-15. W późniejszych latach odbywał staże również w Arsenalu i AS Romie.
- Do Polski planowałem przyjechać tylko na jeden semestr studiów, bo moja uczelnia współpracuje z warszawskim AWF-em. Spodobało mi się jednak na tyle, że zostałem na stałe. Zrobiłem tu licencjat, poznałem dziewczynę, no i znalazłem pracę w zawodzie - mówił w wywiadzie dla weszlo.com Feio.



Pierwszym przystankiem w karierze trenerskiej Portugalczyka była Legia Warszawa, do której trafił w 2010 roku. – Akurat Legia to najbardziej znany polski klub w Portugalii. Stwierdziłem więc, że spróbuję. Zadzwoniłem do dyrektora Akademii, Jacka Mazurka, umówiliśmy się na spotkanie i tak zaczęła się moja przygoda z warszawskim klubem - kontynuował Feio. Początkowo w stołecznym klubie był wolontariuszem i koordynatorem grup gimnazjalnych. W późniejszych latach prowadził drużyny z roczników 2003, 2002, 1999 i 1998. W swojej trenerskiej przygodzie w Legii miał pod swoją opieką takich zawodników jak Kacper Tobiasz, Sebastian Szymański czy Patryk Peda. Jego potencjał zauważył Henning Berg, który zadecydował, iż chce Feio w swoim sztabie. Portugalczyk w 2014 roku został członkiem działu analiz materiałów wideo. Opuścił warszawską drużynę po 5,5 latach pracy. Po odejściu norweskiego szkoleniowca był jeszcze przez chwilę w sztabie Stanisława Czerczesowa, ale Rosjanin nie chciał kontynuować współpracy z Feio, więc ten rozstał się z klubem w niezbyt dobrej atmosferze.

fot. Legia Warszawa

Trenerską karierę kontynuował w krakowskiej Wiśle, gdzie najpierw przez pół roku pracował w akademii, a później na rok został asystentem trenera pierwszej drużyny, Kiko Ramireza. W 2019 roku wyjechał za granicę, gdzie podążył za trenerem Ramirezem i przez pół roku był jego asystentem w greckim ekstraklasowiczu, AO Xanthi. W 2020 roku wrócił do Polski i został jednym z asystentów trenera Marka Papszuna w Rakowie. W Częstochowie przebywał 2,5 roku, więc jest jednym z ojców sukcesów Rakowa, z którym zdobył dwa wicemistrzostwa i Puchary Polski oraz jeden Superpuchar.

W sezonie 2022/23 Goncalo Feio w końcu przejął rolę pierwszego trenera. We wrześniu 2022 roku został zatrudniony w drugoligowym Motorze Lublin, drużynie, która po 11. kolejkach zajmowała ostatnie miejsce z bilansem 1-4-6 i wszyscy wróżyli jej spadek. Feio dostał w Lublinie dużą swobodę i miał wiele zadań, również tych związanych z pozaboiskowymi aspektami. Portugalczyk odmienił Motor, który ostatecznie "rzutem na taśmę" zajął 6. miejsce i zaklepał sobie udział w barażach o awans do 1. ligi. Udało mu się również awansować z klubem aż do ćwierćfinału Pucharu Polski, w którym przegrał z późniejszym triumfatorem, Rakowem Częstochowa, ale wyeliminował wcześniej m.in. Zagłębie Lubin i Wisłę Kraków. W półfinałowym barażowym spotkaniu z Kotwicą Kołobrzeg Motorowi udało się wyrównać w ostatnich minutach i wygrać po dogrywce, natomiast w finale pokonał Stomil Olsztyn po serii rzutów karnych. Drużyna, która miała walczyć o utrzymanie, zapewniła sobie awans do wyższej klasy rozgrywkowej dzięki Feio.

fot. Mishka / Legionisci.comfot. Mishka / Legionisci.com

W 1. ligę portugalski trener również wszedł "z buta". Motor od początku pobytu w wyższej klasie rozgrywkowej gra bez kompleksów i walczy o najwyższe cele. W pewnym momencie nawet gościł na pozycji lidera. 16 marca 2024 po porażce ze Stalą Rzeszów trener Feio zdecydował się złożyć rezygnację, którą przyjęły władze klubu. Łącznie poprowadził drużynę w 54 spotkaniach, w których 30-krotnie zwyciężał, 11 razy remisował i 13 razy przegrywał. Nie można wykluczyć, że już wtedy wiedział zainteresowaniu Legii i dlatego z dnia na dzień opuścił Lublin.

Za Portugalczykiem ciągnie się łatka awanturnika, więc nie można o tym zapominać. Najgłośniej było o ekscesach w Motorze, które szeroko opisywały media. Portugalski trener miał często problemy z utrzymaniem nerwów, głośno i dosadnie wyrażał swoje zdanie. 16 lutego 2024 roku Najwyższa Komisja Odwoławcza PZPN nałożyła na Feio karę roku dyskwalifikacji w zawieszeniu na trzy lata za jedno z pomeczowych wydarzeń, w których Feio zwyzywał rzeczniczkę prasową Motoru, w jej obronie stanął prezes klubu, a w ferworze portugalski trener rzucił w prezesa metalową tacą, przez co ten trafił do szpitala. Oprócz zawieszonej dyskwalifikacji Feio musiał jeszcze zapłacić 70 tys. zł grzywny i wystosować imienne przeprosiny wobec pokrzywdzonych. Podobne problemy miały miejsce także podczas pracy w Rakowie, gdzie wdawał się w przepychanki, a nawet bójki z trenerem bramkarzy i kierownikiem drużyny, przez co ostatecznie Marek Papszun zdecydował się odsunąć Portugalczyka od sztabu, jak i również w Wiśle Kraków, gdy zdecydował się na przepychanki z ochroną, która nie chciała wpuścić go na lożę VIP bez identyfikatora.

fot. Woytek / Legionisci.comfot. Woytek / Legionisci.com

Goncalo Feio swoje drużyny najczęściej ustawiał w systemie 1-4-3-3 bądź 1-4-2-3-1. Dobrze zna jednak ustawienie z trójką defensorów i wahadłowymi, ponieważ tak grał Raków Marka Papszuna, w którym Feio był asystentem. Zespoły pod jego wodzą cechuje ofensywna gra, chęć kontroli w posiadaniu piłki i ciągłej dominacji. - Pracowity, wymagający, szczery i na pewno naciskam na ludzi dookoła, by nigdy się nie zadowalali tym co mają, by chcieli więcej i rozwijali się, osiągali maksimum swoich możliwości. Nie ma u mnie miejsca na zastój i zadowolenie. Przez to może być ciężko ze mną pracować i podołać wymaganiom, które są spore. Jestem jednak pierwszym, który wspiera. W potrzebie pojawię się zawsze - opisywał się w rozmowie z Krzysztofem Marciniakiem dla Canal+ trener Feio. Dzięki tym umiejętnościom, portugalski szkoleniowiec potrafi wokół siebie zbudować dobrą atmosferę i pociągnąć za sobą szatnię, a piłkarze "idą za nim w ogień", co można usłyszeć z obozu Motoru

34-latek, który stanie się jednym z najmłodszych trenerów w historii Legii, znany jest również ze stawiania na młodzież i ciągłego rozwoju indywidualnego zawodników. Kolejnym plusem jest to, że zna klub, specyfikę, realia oraz presję pracy przy Łazienkowskiej. Problemem w przypadku Feio jest jego wybuchowy charakter i chęć posiadania jak największej władzy, w której jak wiemy, w Legii mieć nie będzie, a ostatnim, który takową miał był Ricardo Sa Pinto. Młody portugalski szkoleniowiec jest krewki i lubi wokół siebie kontrowersje, więc w pewnym stopniu może przypominać wspomnianego rodaka. Ważne będą również jego stosunki z władzami klubu. Goncalo Feio ma charakter i ambicje na miarę Legii Warszawa, a również umiejętności przywódcze i taktyczne, choć brakuje mu doświadczenia. Od początku swojej kariery jednak chciał zostać pierwszym trenerem "Wojskowych", co teraz mu się to udało i pozostaje nam przyglądać się, jak będzie rozwijać się ten projekt i czy wykorzysta wymarzoną szansę. Pierwsze efekty ujrzymy już w maju, bo przed trenerem Goncalo Feio walka o uratowanie europejskich pucharów na następny sezon.

fot. Woytek / Legionisci.comfot. Woytek / Legionisci.com

WYNIKI SONDYCzy zatrudnienie Goncalo Feio na trenera Legii to dobra decyzja?
SUMA GŁOSÓW: 7419
START: 09.04.2024 / KONIEC: 15.04.2024

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.