Puchar Polski
1/16 finału
#TYCLEG
13218
Tychy
2.11.2023
21:00
GKS Tychy
Legia Warszawa
GKS Tychy
0-3
Legia Warszawa
(0-3)
Kramer 10'
Gual 13'
Kramer 35'
44 Adrian Kostrzewski
21 Krzysztof Machowski 46'
33 Jakub Tecław
6 Nemanja Nedić
16 Jakub Budnicki
17 Marcel Błachewicz
20 Norbert Wojtuszek
25 Wiktor Żytek 40'
9 Daniel Rumin 46'
18 Bartosz Śpiączka 75'
7 Wiktor Niewiarowski 46'
12 Stanisław Czarnogłowski
4 Marko Dijakovic 46'
8 Marcin Szpakowski
10 Przemysław Mystkowski 46'
11 Kacper Skibicki 75'
23 Mateusz Radecki 40'
24 Dominik Połap
26 Jakub Bieroński
77 Patryk Mikita 46'
Kacper Tobiasz 1
Artur Jędrzejczyk 55
Rafał Augustyniak 8
Steve Kapuadi 3
79' Paweł Wszołek 13
88' Bartosz Slisz 99
Jurgen Celhaka 21
Gil Dias 17
80' Josue 27
72' Blaz Kramer 9
71' Marc Gual 28
Dominik Hładun 30
Radovan Pankov 12
Patryk Kun 33
Patryk Sokołowski 18
80' Juergen Elitim 22
88' Igor Strzałek 86
79' Maciej Rosołek 39
72' Tomas Pekhart 7
71' Ernest Muci 20
Trener: Dariusz Banasik
Asystent trenera: Bernrad Kapuściński
Kierownik drużyny: Grzegorz Kiecok
Masażyści: Dawid Wawrzko
Trener: Kosta Runjaić
Asystent trenera: Przemysław Małecki
Kierownik drużyny: Konrad Paśniewski
Lekarz: Filip Latawiec
Masażyści: Bartosz Kot
Sędziowie
Główny: Jarosław Przybył
Asystent: Jakub Winkler
Asystent: Maciej Kosarzecki
Techniczny: Tomasz Wajda
Relacja

Różnica klas

Legia bez żadnych problemów awansowała w czwartek do kolejnej rundy Pucharu Polski. Stołeczny zespół pewnie 3-0 pokonał na wyjeździe GKS Tychy, a wynik został ustalony jeszcze w pierwszej połowie, kiedy dwa razy na listę strzelców wpisał się Blaz Kramer, a raz Marc Gual. Gospodarze zaprezentowali się na tle "Wojskowych" wyjątkowo miernie. Na murawie widać było, kto walczy o tytuł mistrza Polski, a kto o awans do najwyżej klasy rozgrywkowej.




Spotkanie mogło świetnie zacząć się dla Legii. W 6. minucie gry sędzia odgwizdał rzut karny za faul Adriana Kostrzewskiego na Bartoszu Sliszu. Piłkę w swoje ręce wziął Josue, jednak jeszcze po wideoweryfikacji VAR arbiter zdecydował się zmienić swoją pierwotną decyzję. Po krótkiej analizie arbiter stwierdził, że bramkarz najpierw dotknął piłkę, a dopiero potem wpadł w pomocnika Legii. Chwilę później "Wojskowi" mogli już wpaść w szał radości. W środku pola bardzo dużo miejsca miał Slisz, który po przebiegnięciu kilkunastu metrów dograł do niepokrytego Blaza Kramera. Słoweniec dobrze przyjął sobie futbolówkę, obrócił się i atomowym uderzeniem nie dał najmniejszych szans bramkarzowi GKS-u. To było świetnie otwarcie w wykonaniu graczy Kosty Runjaicia. Natomiast w 13. minucie było już 2-0! Josue świetnie uruchomił na skrzydle Gila Diasa, który po opanowaniu trudnego podania bez kompleksów wpadł w pole karne gospodarzy. Tam przytomnie odegrał do Marca Guala, a Hiszpanowi nie pozostało nic innego jak z półwoleja zmusić po raz drugi do kapitulacji Kostrzewskiego.

Rozpędzeni legioniści całkowicie zdominowali pierwszy kwadrans meczu. GKS na murawie praktycznie nie istniał, natomiast "Wojskowi" mieli sporo miejsca i czasu na konstruowanie ofensywnych akcji. Po jednej z nich bliski swojego drugiego trafienia był Gual. Napastnik dostał piłkę z prawej strony boiska, lecz niestety nieczysto w nią trafił i przeleciała ona obok celu. Wkrótce z dobrej strony pokazał się ponownie Dias. Portugalczyk rozegrał dwójkową akcję z jednym z kolegów, jednak nieco źle przyjął sobie piłkę w kluczowym momencie, przez co zaprzepaścił szansę na zdobycie bramki.

W 35. minucie kolejny cios piłkarzy Legii, którzy tego wieczoru grali jak z nut. Wszystko zapoczątkował dobrym rajdem na skrzydle Paweł Wszołek. Reprezentant Polski zostawił w tyle jednego z obrońców po bardzo ładnym podaniu od Josue, wpadł w szesnastkę, gdzie znakomicie pozycję wywalczył sobie Kramer. Napastnikowi ze Słowenii nie pozostało już nic innego niż skierować piłkę do pustej bramki i tym samym po raz drugi wpisać się na listę strzelców. Moment później do kolejnego wysiłku zmuszony został bramkarz GKS-u. Kostrzewski udanie odbił do boku uderzenie zza pola karnego Marca Guala. Do końca pierwszej połowy obraz gry nie uległ zmianie. Ostatecznie na przerwę piłkarze zeszli przy wyniku 3-0 i wyraźnej przewadze ekipy przyjezdnych. GKS nie zdołał oddać ani jednego celnego strzału na bramkę strzeżoną przez Kacpra Tobiasza.

fot. Mishka / Legionisci.comfot. Mishka / Legionisci.com

Druga połowa rozpoczęła się spokojnie. GKS wprawdzie starał się grać bardziej ofensywie, gdyż nie miał już nic do stracenia, jednak nadal miał problem z oddaniem choćby celnego uderzenia. Po godzinie gry ładna akcja Legii. Wszołek zgrał futbolówkę głową do Kramera, a ten chciał w ekwilibrystyczny sposób zaskoczyć Kostrzewskiego. Uderzył jednak nieczysto i zdecydowanie za lekko. Kolejne minuty mijały a na boisku można było odnieść wrażenie, że obydwa zespoły są już pogodzone z wynikiem. Legia spokojnie utrzymywała się przy piłce, oszczędzając siły i wcale nie było jej śpieszno pod pole karne rywala. Potem trener Runjaić zdecydował się na korekty w ofensywie. Z boiska zeszli Kramer i Gual, a w ich miejsce weszli Tomas Pekhart i Ernest Muci. Nadal jednak legioniści rzadko kiedy pojawiali się w okolicach bramki Kostrzewskiego.

Ostatecznie sędzia nie doliczył ani minuty do regulaminowego czasu gry. Druga połowa nie przyniosła zbyt wielu emocji. Legia pewnie utrzymała wynik, który osiągnęła już w pierwszej połowie.

Minuta po minucie

20:40 - Witamy z Tychów! Za 20 minut początek meczu 1/16 finału Pucharu Polski.
20:42 - Na stadionie są już pierwsi kibice Legii, gospodarze szykują oprawę, a piłkarze rozgrzewają się.
fot. Legionisci.com
20:45 - Gospodarze skandują "Wpuśćcie kibiców".
Na razie daleko do kompletu na obiekcie, w sektorze gości także nie zapowiada się by szybko się zapełniło...
Piłkarze wychodzą na murawę! Legia na biało-czarno. GKS na zielono-czarno.

1' - Początek pierwszej połowy
1' - Rozpoczęli gospodarze.
3' - Rzut wolny dla GKS-u ze środka boiska. Głębokie dośrodkowanie w pole karne, ale tam najlepiej wyskoczył Artur Jędrzejczyk.
4' - fot. Woytek / Legionisci.com
4' - Pierwsza udana interwencja Kacpra Tobiasza, który uprzedził napastnika po prostopadłym podaniu w pole karne.
5' - Dośrodkowanie Slisza z linii końcowej - wybija głową obrońca.
6' - Rzut kany dla Legii! Bramkarz faulował Bartosza Slisza.
7' - Czekamy jeszcze na potwierdzenie VAR.
7' - Josue już trzyma piłkę w rękach... a sędzia biegnie do telewizorka!
8' - Jedenastka anulowana, grę wznawia bramkarz.
9' - Daleki wykop Tobiasza w kierunku Josue. Ten wygrał pojedynek główkowy na środku boiska.
10' - Nieudana prostopadła piłka wzdłuż linii bocznej od Kapuadiego w kierunku Diasa. Z autu gospodarze.
10' - GOOOOOOLLLLLL!!!! Legia Warszawa!!!
11' - Strzelec gola: Blaz Kramer (Legia)!
11' - Prowadzimy. Świetny przechwyt na połowie rywali zanotował Bartosz Slisz, który przejął piłkę zagraną przez Jakuba Budnickiego. Przebiegł kilkanaście metrów i podał na 16 metr do Blaza Kramera, a ten choć był ustawiony tyłem szybko się obrócił i huknął nie do obrony!!!
14' - GOOOOOOLLLLLL!!!! Legia Warszawa!!!
14' - Strzelec gola: Marc Gual (Legia)!
15' - I jest 2:0!!! Stały fragment gry rozegrany przez legionistów na krótko, ostatecznie Josue górą zagrywa do rozpędzonego Gila Diasa, który skleił futbolówkę, pokonał dwóch rywali i zagrał między nich do Marca Guala. Hiszpan bez zastanowienia uderzył mocno z ostrego kąta i nie dał szans golkiperowi!
18' - fot. Legionisci.com
18' - Oprawa gospodarzy: "GKS Tychy Armia marychy"
19' - Gual z 11 metrów uderzył fałsza... ale piłka przeturlała się tuż obok słupka.
21' - Indywidualny rajd lewą stroną Wiktora Niewiarowskiego, wpada w pole karne i przewraca się obok interweniującego Jędrzejczyka, ale sędzia nakazuje grać dalej.
22' - Bardzo dobre prostopadłe podanie Gila Diasa w okolice pola karnego do Guala. Ten wycofał do Kramera, który zamiast uderzać postanowił się kiwać i stracił piłkę.
23' - Rzut rożny dla Legii.
24' - Dośrodkowanie Josue, głową uderzył Kramer, ale wysoko nad poprzeczką.
27' - Legia w ataku pozycyjnym, z dużą łatwością goście operują piłkę i przedostają się pod pole karne, a nawet w pole karne. Nieco brakuje dokładności w przyjęciu i podaniu. Na razie GKS niczym nie umie się przeciwstawić.
32' - Niezłe kąśliwe dośrodkowanie Josue w okolice 5 metra, ale bramkarz uprzedził Kramera i wybił piłkę na rzut rożny.
35' - Kontra Legii, Gual przerzuca na prawą do Slisza - za mocno. Akcję trzeba budować od nowa
35' - GOOOOOOLLLLLL!!!! Legia Warszawa!!!
36' - Strzelec gola: Blaz Kramer (Legia)!
36' - 3-0! Wszołek do Kramera a ten po raz drugi dziś pokonuje Adriana Kostrzewskiego.
40' - Zmiana GKS: Wiktor Żytek Mateusz Radecki
41' - Pierwsza wymuszona zmiana w zespole GKS - Kontuzjowanego Żytkę zastąpił Radecki.
41' - Kibice Legii rozpoczęli doping od "Mistrzem Polski jest Legia".
43' - Gual dobrze zablokował dośrodkowanie Radeckiego i jeszcze nabił piłkę na nogę obrońcy. Od bramki rozpocznie Kacper Tobiasz.
46' - Sędzia dolicza 4 minuty.
46' - fot. Legionisci.com
48' - Niecelne uderzenie Slisza zza pola karnego po podaniu Kramera.
50' - Nieporozumienie Diasa z Gualem, na dodatek prostopadłe podanie Portugalczyka i tak raczej było za mocne.
50' - Koniec pierwszej połowy


45' - Zmiana GKS: Daniel Rumin Patryk Mikita
45' - Zmiana GKS: Krzysztof Machowski Marko Dijakovic
45' - Zmiana GKS: Wiktor Niewiarowski Przemysław Mystkowski
46' - Początek drugiej połowy
46' - Zaczynamy drugą część, przy piłce legioniści.
48' - Odbiór Jędrzejczyka na własnej połowie, szybki przerzut akcji na lewą stronę, Dias schodzi do środka, ale łatwo traci.
49' - Wysoki przerzut na połowę Legii, główkuje Augustyniak i od autu zaczną "Wojskowi".
50' - Radecki podaje wprost pod nogi Kramera na własnej połowie, Słoweniec rozpędza się i próbuje minąć rywala... nieudana próba.
51' - Dośrodkowanie z prawej strony na pole karne Legii zablokowane przez Celhakę. Albańczyk zdołał jeszcze obić rywala i od bramki zacznie Tobiasz.
52' - Gospodarze teraz dłużej w posiadaniu.
53' - Wysokie zagranie w pole karne Legii, pojedynek Mikity z Wszołkiem wygrany przez legionistę.
53' - Mystkowski próbuje uderzenia z około 25. metra... zdecydowanie obok bramki.
54' - Kramer w wysokim pressingu bliski odbioru, ale defensywa gospodarzy wychodzi z opresji.
54' - Żółta kartka: Jakub Budnicki (GKS)
55' - Głupie podanie prosto pod nogi rywala Diasa, Radecki zagrywa między nogami Augustyniaka, ale dobrze reaguje Tobiasz.
56' - Strzał Mikity sprzed pola karnego zablokowany przez Kapuadiego.
57' - fot. Mishka / Legionisci.com fot. Mishka / Legionisci.com
57' - fot. Mishka / Legionisci.com fot. Mishka / Legionisci.com
57' - Daleki wrzut z autu wybity przez Kramera. Uderza jeszcze Błachewicz... fatalne uderzenie.
58' - Dośrodkowanie Mystkowskiego wprost w ręce Tobiasza.
59' - Dias pograł z Josue na lewej stronie, kapitan centruje na dalszy słupek, Wszołek zgrywa do Guala, ale jego uderzenie jest zablokowane. Jeszcze do przewrotki składa się Kramer... zdecydowanie za lekko.
62' - Legia teraz dłużej w posiadaniu piłki, ale bez konkretów.
66' - Jędrzejczyk na przebój na prawej stronie, faulowany przez Śpiączke.
66' - Josue próbował sprytnie, szybko do Wszołka ze stałego fragmentu gry, ale wprost w ręce golkipera.
68' - Slisz prostopadle na prawe skrzydło, przecina to podanie Dijakovic.
69' - Dias na przebój na lewej stronie, ominął dryblingiem rywala, przebiegł przez całą połowę, ale ostatecznie stracił przy polu karnym gospodarzy.
69' - Legioniści wychodzili z kontratakiem w przewadze, ale zmarnowali okazję.
72' - Zmiana Legia: Marc Gual Ernest Muci
72' - Zmiana Legia: Blaz Kramer Tomas Pekhart
73' - GOOOOOOLLLLLL!!!! Legia Warszawa!!!
73' - GOL ANULOWANY!
74' - Świetne prostopadłe podanie Celhaki na pole karne do Muciego, napastnik wpisał się na listę strzelców, ale był na pozycji spalonej.
76' - Zmiana GKS: Bartosz Śpiączka Kacper Skibicki
77' - Wysokie podanie na połowę gospodarzy w kierunku Muciego wyłapane przez bramkarza.
78' - Celhaka zagrywa prostopadle do Muciego, ale Albańczyk zawahał się i nie zdążył dobiec do piłki.
79' - Podanie za linie obrony Legii w kierunku Skibickiego, świetne poza polem karnym reaguje Tobiasz i wybija futbolówkę.
79' - Zagranie w głąb pola karnego Legii zablokowane przez Kapuadiego, korner dla gospodarzy.
79' - Rzut rożny rozegrany na krótko, ostatecznie dośrodkowanie zdecydowanie przeciągnięte.
80' - Zmiana Legia: Paweł Wszołek Juergen Elitim
80' - Zmiana Legia: Josue Maciej Rosołek
81' - fot. Mishka / Legionisci.com fot. Mishka / Legionisci.com
81' - fot. Mishka / Legionisci.com fot. Mishka / Legionisci.com
81' - Rosołek po wejściu ustawiony na... prawym wahadle.
84' - Wysokie podanie na pole karne Legii, walka bark w bark Dijakovicia z Jędrzejczykiem wygrana przez legionistę.
85' - Augustyniak odbiera piłkę i wychodzi do przodu, podaje prostopadle do Muciego, Albańczyk wywalczył jednak tylko wrzut z autu.
87' - GOOOOOOLLLLLL!!!! Legia Warszawa!!!
87' - GOL ANULOWANY!
88' - I niestety znów gol dla Legii anulowany. Fenomenalne prostopadłe podanie górą Augustyniaka z własnej połowy do Pekharta, Czech pomknął sam na sam z golkiperem, przelobował go, ale w momencie podania był na pozycji spalonej.
88' - Zmiana Legia: Bartosz Slisz Igor Strzałek
89' - Żółta kartka: Marko Dijakovic (GKS)
91' - Muci na lewej flance, podanie na pole karne do Strzałka, Mijakovic wchodzi od tyłu i odbiera mu piłkę.
92' - Koniec meczu!





Legioniści pewnie pokonują 3-0 GKS Tychy i meldują się w 1/8 finału Pucharu Polski. Mimo ostatniego kryzysu i wielu obaw przed dzisiejszym meczem Legia pokazała różnicę klas i bez jakichkolwiek problemów pokonała pierwszoligowca. Następnego rywala legioniści poznają w losowaniu, które odbędzie się 10 listopada o godzinie 12.
Dziękujemy za śledzenie naszej relacji tekstowej, a po więcej materiałów z meczu w Tychach zapraszamy na legionisci.com!

Relacja z trybun

Tajemnica maski Śpiączki

Losowanie 1/16 finału Pucharu Polski było dla nas niezwykle atrakcyjne - w końcu trafiliśmy ekipę, z którą nie tylko nie mamy okazji rywalizować na co dzień, ale i której całe pokolenie legionistów nie miało prawa zobaczyć na żywo. Po raz ostatni Legia z zespołem z Tychów grała w 1996 roku, kiedy tyszanie okazjonalnie zaliczyli niespełna dwa sezony w najwyższej klasie rozgrywkowej (oficjalnie jako Sokół Tychy) po wykupieniu licencji Sokoła Pniewy. Wówczas IV-ligowiec z dnia na dzień przeskoczył trzy klasy rozgrywkowe, by na koniec tejże przygody, po likwidacji klubu z powodu problemów finansowych wrócić do ligi piątej. Co nieco o tamtych meczach znaleźć można w karcie pamiątkowej, którą otrzymał każdy z wyjazdowiczów.


Tylko nieliczni legioniści mieli okazję dopingować Legię na wyjazdowych meczach w Tychach w roku 1995 i 1996. Tak jak i wtedy, tak i tym razem, na stadionie GKS-u wspierali nas fani z Sosnowca.



Dzień po Wszystkich Świętych w kierunku Tych ruszyliśmy w czwartkowe popołudnie liczną kawalkadą samochodów i busów. Jako że spotkanie rozpoczynało się o 21:00, niektórzy z nas ruszyli prosto po pracy. Po drodze mieliśmy zaplanowany krótki postój w Sosnowcu, gdzie dołączyli do nas nasi bracia z Zagłębia i stamtąd ruszyliśmy już całą grupą. Do przejechania pozostało niespełna 25 kilometrów, oczywiście w solidnej obstawie. Samochody parkowaliśmy kilkaset metrów od stadionu GKS-u, a policja prowadziła nas tak, byśmy nie trafili na kibiców gospodarzy, dla których mecz z Legią był wyjątkowym świętem. Nic dziwnego, że udało się im zanotować nie tylko najlepszą frekwencję w sezonie, ale i w ostatniej dekadzie.

Na obecnym stadionie GKS-u Tychy, który został otwarty 10 lat temu, rozgrywano m.in. mecze Młodzieżowych Mistrzostw Europy. Obiekt może pomieścić 15,3 tys. kibiców. Na meczu z Legią do kompletu zabrakło niewiele (choć ceny biletów były wyjątkowo atrakcyjne) - na trybunach zasiadło łącznie 13,2 tys. kibiców.

Legioniści przy bramkach wejściowych pojawili się na godzinę przed rozpoczęciem meczu, ale tu ich cierpliwość została wystawiona na próbę. Organizatorzy tak długo sprawdzali nasze flagi, że wpuszczanie naszej grupy rozpoczęto dopiero o 20:50, czyli 10 minut przed początkiem spotkania. Otwarte były cztery bramki, a cała nasza grupa weszła na trybuny około 35 minuty spotkania. Pierwsze bramki legionistów, zdobyte w 10. i 13. minucie, zobaczyła bardzo skromna grupa warszawiaków.



W sektorze gości zameldowaliśmy się w 1139 osób. Wraz z nami delegacje Zagłębia Sosnowiec (135) i Radomiaka (23). Wywiesiliśmy 10 flag - Warriors, Żyleta jest zawsze z Wami, Mocno Legia, Duma i Sława, WFH, Legia UZL, Legia Zagłębie, BB, Radomscy Chuligani, czaszka plus płótno dla Ś.P. Gacka (Radomiak). Doping rozpoczęliśmy dopiero wtedy, gdy cała nasza grupa zameldowała się na trybunachc czyli dokładnie po bramce na 3-0 dla naszej drużyny.

Wcześniej skromna grupa legionistów miała okazję zobaczyć prezentację miejscowych, którzy wystawili chyba najliczniejszy młyn w swojej historii. Byli wspierani przez swoje zgody, choć akurat ŁKS i Cracovia tego samego dnia rozgrywali swoje pucharowe mecze. W młynie wywiesili (pod koniec pierwszej połowy - już po zaprezentowaniu oprawy) m.in. flagi Górnika Wałbrzych i Cracovii, a także najdłuższe płótno "Mam tak samo jak ty, w moim sercu Tychy". Oprawa tyskich składała się z malowanego transparentu "GKS Tychy Armia Marychy" (zabrakło odstępu pomiędzy słowami "Tychy" i "Armia"), malowanej sektorówki przedstawiającej herb GKS-u, liść konopi i kufel piwa, flag na kijach, a całość uzupełnił pokaz pirotechniczny. Najpierw odpalili zielone świece dymne, później ok. 20 rac oraz stroboskopy. O ile początkowo doping GKS-u stał na niezłym poziomie, to później, niewykluczone, że ze względu na niekorzystny wynik przez niemal całe spotkanie, jakby z gospodarzy uszło powietrze i nie śpiewali już z tak wielkim zaangażowaniem. A może zwyczajnie wpływ na to miała przeciętna akustyka stadionu?



Trzeba przyznać, że Bartosz Śpiączka jest niejako bohaterem tragicznym. Ma chłop pecha. Patrząc na jego karierę, można śmiało powiedzieć, że los go nie oszczędza. Kiedy odchodzi do klubu, który nie ma właściwie szans na rywalizację z Legią, to trafia na nas w Pucharze Polski. Dość powiedzieć, że w ostatnim sezonie miał okazję zagrać przeciwko Legii trzykrotnie (dwukrotnie w barwach Korony, raz jako piłkarz Wisły Płock). Teraz zaś wystąpił w specjalnej masce w barwach tyskiego GKS-u. Jeśli liczył, że maska sprawi, że pozostanie nierozpoznany przez fanów Legii, srogo się pomylił. A, że jesteśmy pamiętliwi, czekało go niezwykle "gorące" przyjęcie z naszej strony. Pozdrowienia rozpoczęły się od tradycyjnego, można rzec, okrzyku - "Hej Śpiączka, ch... ci na imię". Później zaś śpiewaliśmy "Do boju Legio marsz, zwycięstwo czeka nas, aejao... Śpiączka k...!". Tego dnia wena nie opuszczała naszego gniazdowego, więc pochodzący z Wolsztyna grajek nasłuchał się co nieco. Legioniści śpiewali kolejno: "Śpiączka w tej masce zrobisz kolegom po lasce", "Co ci zrobili , kut... mordę obili", "Zobaczcie sami, podbili oczy jajami" oraz "Śpiączka k.... aejaejao". W kiedy trener Banasik zdecydował się zdjąć z boiska tego marnego grajka, ten usłyszał raz jeszcze kilka powyższych przyśpiewek.

Przez większość dopingu oczywiście skupialiśmy się na wspieraniu naszej drużyny. Ale nie zabrakło również uprzejmości pod adresem miejscowych i ich zgód. "Tychy, Tychy - ch... wam w kichy" - skandowaliśmy kilkakrotnie. A na "pozdrowienia" załapali się również łódzcy i krakowscy przyjaciele tyszan. Z kolei rekord frekwencji GKS-u podsumowany został okrzykiem "Przyszliście chamy, dlatego, że my tu gramy". Pod koniec spotkania najgłośniej zaśpiewaliśmy "Hej Legia gol" i "Gdybym jeszcze raz..." - tę ostatnią śpiewaliśmy ok. 10 minut.



Po zakończonym meczu podziękowaliśmy zawodnikom za wykonane zadanie, zaśpiewaliśmy raz jeszcze "Gdybym jeszcze raz", a później "walczyć, trenować - Warszawa musi panować!". Później zaś mieliśmy okazję podziwiać jednego pijaka, który postanowił ponapinać się z trybuny prostej i raz za razem wychodził z trybuny, to na nią wracał. Kiedy zaś ochrona postanowiła zatrzymać jednego dzieciaka, który przebiegł w poprzek boisko, zaintonowaliśmy głośne "Zostaw kibica" - podobnie zresztą jak w pierwszej połowie, kiedy ochroniarze wyprowadzali jednego z miejscowych. Pod adresem zbierającego flagi młyna GKS-u, skandowaliśmy jeszcze, w nawiązaniu do rekordowej frekwencji na meczu z Legią, "Hej k..., cw.., ilu was będzie w niedzielę?".



Przed meczem, szczególnie po ostatnich nędznych występach naszych piłkarzy, mogliśmy mieć poważne obawy, odnośnie wyniku tego spotkania. Chyba wszyscy spodziewaliśmy się, że ambitny zespół ze ścisłej I-ligowej czołówki, będzie chciał sprawić kolejną niespodziankę w rozgrywkach PP. Najważniejsze, że nadal jesteśmy w grze o obronę trofeum - i droga do kolejnego finału, 2 maja na Narodowym cały czas jest otwarta. Losowanie 1/8 finału w przyszły piątek. Mamy nadzieję, że i tym razem, los będzie dla nas łaskawy i oszczędzi nam ekip, z którymi gramy regularnie każdego roku. Oczywiście najwyżej na liście życzeń znajduje się Carina Gubin.

Po zaledwie 20-25 minutach mogliśmy opuścić stadion w Tychach i udać się do zaparkowanych nieopodal naszych samochodów. Podróż do stolicy przebiegała sprawnie i w naszym mieście zameldowaliśmy się ok. 3:30 nad ranem.

Przed nami już w niedzielę wyjazd do Radomia na mecz przyjaźni z Radomiakiem. Będzie to pierwsze spotkanie rozgrywane na nowym (na razie dwutrybunowym) stadionie RKS-u przy ul. Struga. Dwukrotnie większa pojemność obiektu w porównaniu ze stadionem Broni, z którego Radomiak musiał korzystać w ostatnich latach, okazała się i tak niewystarczająca - wszystkie bilety zarówno dla radomian, jak i warszawiaków, rozeszły się na pniu. Pozostaje więc czekać na budowę kolejnych dwóch trybun. W czwartek z kolei zagramy przy Ł3 ze Zrinjskim Mostar w Lidze Konferencji Europy - w sprzedaży pozostały ostatnie bilety na ten mecz, a od dawna nie ma już wejściówek na Żyletę.

Frekwencja: 13 218
Kibiców gości: 1139
Flagi gości: 10

Autor: Bodziach

Fotoreportaż z meczu - 67 zdjęć Mishki

Statystyki
GKS Tychy-Legia Warszawa
4strzały15
0strzały celne7
1rzuty rożne2
13faule8
0spalone2
0słupki0
0poprzeczki0
2żółte kartki0
0czerwone kartki0
Oceń legionistów
Komentarze (36)

Rosołek KING

Rosołek KING

tomek

@Rosołek KING: szacun dla Maćka

Keymil

Non stop rotację a wygrywając 3-0 z drugoligowcem trzymamy prawie do końca meczu Josue Wszolka czy Slisza a Strzałek tak jakby dostał liścia w twarz wchodząc na 2 minuty.
P.S oczywiście cieszę się z wygranej ale mega to było irytujące a za niecałe 70 godzin w zasadzie najważniejszy mecz bo wreszcie trzeba przełamać passę przegranych w ekstraklasie

ablabla

Nareszcie koniec polowania na czerwony październik, teraz mamy listopad i wracamy na zwycięskie tory.

MIODUSKI KONFABULANT

Ciekawe że tej różnicy nie widać w meczach ligowych A niby jest w tych spotkaniach które są premiowane € albo awansem do następnej rundy

L

Kosmiczne sa te prostopadle wrzutki Josue ale jednak troche martwi, ze nawet z takim rywalem robi nam cala gre a nikt inny nie bierze troche na siebie i praktycznie po innych akcjach nie zagrażamy (no chyba, ze nam rywal sam pilke odda). I nie wiem czy w takim ustawieniu jak najwieksze zagrozenie robimy na wahdlach bedziemy potrafili stwarzac sobie sytuacje tez srodkiem.

Slisz jak w 2 polowie zlapal troche luzu to juz kanałki zaklada, efektownie potrafi zagrac, szkoda tylko ze za malo czasu w meczu jest taki wyluzowany i glownie gra bezpiecznie i niedokladnie. I dziwie sie, ze nad tym nie pracuja bo wyluzowany i odwazny Slisz to jest naprawde maszyna jak na nasze warunki.

Michał

No i można.... można....tylko zmiany nic nie dały a My wygrywając 3:0 gramy jakby nam to wystarczyło. Patrz mecz wczorajszy Betis Sevilla Panie Runjaic...po co wchodzili Pekhart Muci Rosołek Elitim.... dawać chłopaki z Radomiakiem.... kiełbasy do góry i golimy frajerów. Pozdrawiam wszystkich Legionistów i Legionistki. Guten Abend Herr Runjaic.

Legia to my

Nareszcie!

WBA

Oby to mecz dał piłkarza wiarę w zwycięstwo w kolejnych pojedynkach

antyTobiasz

Tobiasz znowu ZERO strzałów obronionych!

koneser polskiej piłki klubowej

@L: kosmiczne? Josue to pierwszy hamulcowy

AAA

do Rosołek KING: przekocur z dziurą którą mu załozyli jak tylko wszedł i z tym podaniem którym powinien wypuścić bodajże Strzałka.
Normalnie Maestro,wirtuoz i magik futbolu w jednym.

Zagadka

Kto będzie rywalem Legii w 1/8 finału i dlaczego Carina Gubin ?

Odp

@koneser polskiej piłki klubowej: No wypowiedziałeś się, trochę głupio, ale brawo za odwagę. Może następnym razem będzie lepiej

singspiel

@koneser polskiej piłki klubowej: weź proszki

jarekk

Mecz sie odbyl i do zapomnienia. Nie byl jakis szczegolny.

Micha(L)dla was nie....

@jarekk:

Tejon

Polecam 88 minutę i odbiór podania przez piłkarza Rosołka, który wylądował na aucie. Podstawy podstaw. Oczy pękają z wrażenia...

Za takie coś na podwórku zmieniało się grubego na bramce, bo dawał większą jakość w polu...

Andreas

Skończył się październik zaczął listopad i zaczy namy zwyciężać.

Maverick

Choc jestem zdania że jeśli Legia występuje w danym sezonie w europejskich pucharach to powinna odpuścić PP i skupić się na grze w lidze oraz w Europie.Wolałbym zamienić zwycięstwo w PP na zwycięstwo w lidze.One są ważniejsze niż PP.Co z tego ze Legia wygrała w PP jak za chwile może być sromotna porażka z Radomiakiem...
Nie mniej jednak dziś Le gia wygrała dosyć wysoko a mogła jeszcze wyżej.Powinny być 2 karne;na Krameże oraz Strzałku.A zatem,ZWRACAM HONOR!!!!Bo byłem pewien ze Legia w tym meczu poraź kolejny przegra oraz przegra w Radomiu.Tymczasem wczoraj nastąpiło mile zaskoczenie.Ogólnie piłkarze zagrali dobry mecz okraszony zwycięstwem.Co do poszczególnych piłkarzy m.in.typu Rosołek to niema sensu kopać leżącego.W tym meczu WIELKA LEGIA!!!!

13

Gratulacje! Liczymy na pokaz siły w spotkaniach ligowych a nie z 2 liga.

Pan

@koneser polskiej piłki klubowej: Sam jesteś hamulcowy

Mechanik

@Michał: Frajerów...?

Miasto d.piarza Rafałka

W jakich klubach gra Śpiączka?W h...jowych

Józef

Josue zagrał wczoraj najlepszy mecz od miesiąca. Celhaka wreszcie się ogarnął. Wszolek odzyskuje siły, Kremer teraz lepszy od Tomasza, przestał pajacować Tobiasz. Dias nieźle. Za wolni stoperzy i ten ku.wa Maciej.....do kogo że sztabu podobny? Pytam bo nierozumiem.

Wyrwikufel

Bardzo dobra gra Legii w pierwszej połowie. Josue najlepszy na boisku. Przeciwnik nie był za mocny ale dobra gra Legii cieszy. Musi być fala wznosząca, co trzeba potwierdzić w Radomiu.

t

różnicę klas to trzeba pokazywać w meczach ligowych!

Antek

Jestesmy dobrzy na 1 lige

tonton

@tomek: Wywalić tych trolli z forum, a rosołka z Legii

Autor

@antyTobiasz: widzisz szklankę do połowy pustą. Ale można widzieć do połowy pełną - Tobiasz na zero z tyłu :-)))))))))))

Lupus

Nie ma się z czego cieszyć!
Grali jak powinni i to wszystko.

odp

@Antek: nie martw się, może uda wam się awansować, jak nie za sezon, to może za dwa.

Egon

Kolejny mecz, w którym całkiem solidnie zagrał Celhaka.
Oby tak dalej.

WdW

cieszy czyste konto w końcu,no ale nie oszukujmy się to tylko GKS Tychy który jest na poziomie sportowym orlików ,więc nie ma co tu się cieszyć za bardzo

Darek

Na tle GKS-u Tychy wyglądało to dobrze. Zobaczymy co dalej z tego będzie.

Fcm

Wow niesamowite, wygrali z drugoligowcem!
Wszyscy teraz wpadnijcie w zachwyt, jacy są wspaniali.

Dodaj komentarz:

autor:

e-mail:

treść:

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.