REKLAMA

Mistrzowski skład: Dickson Choto

Mishka - Wiadomość archiwalna

"Czarne złoto" czy "Skała z Zimbabwe" to tylko niektóre przydomki czarnoskórego piłkarza warszawskiej Legii. Od trzech lat jest podporą legijnej obrony. Niejednokrotnie ratował stołeczny zespół z opresji. Szczególnie dobrze prezentował się w sezonie 2005/06 u boku Moussy Ouattary. Teraz będzie musiał jednak zgrywać się z nowymi partnerami, bowiem Ouattara w Legii już nie zagra.
Urodził się 19.03.1981 r. w Wedzy w Zimbabwe. Miał zostać bankowcem, tak jak młodsza siostra. Wybrał jednak futbol. Do Polski trafił na początku 2000 roku. Początkowo grał w Górniku Zabrze, później przeszedł do Pogoni Szczecin, a stamtąd do Legii. "Gra w Legii to dla mnie jak dotychczas największy krok w przód. Gra dla Legii nobilituje. Staram się grać najlepiej jak umiem, choć czuję, że wziąż jeszcze się rozwijam i stać mnie na dużo więcej" - mówił wiele razy Choto.

Jest zawodnikiem, którego nie omijają kontuzje. Już kilkakrotnie podczas pobytu w Warszawie musiał leczyć urazy. Ale kiedy jest zdrowy, gra pewnie, równo i skutecznie.
Jesienią 2005 r. podczas pucharowego spotkania z Koroną Kielce zdobył swoją pierwszą bramkę w Legii. Co ciekawsze, swojego drugiego gola, i jak do tej pory ostatniego, strzelił także Koronie. Miało to miejsce 29.04.2006.

Jak mówi, nie bał się przenieść do tak odległego i obcego kulturowo kraju jak Polska. Tym bardziej był spokojny o swoją przyszłość, gdy na ścianie gabinetu polskiego trenera Wiesława Grabowskiego zobaczył obraz z wizerunkiem Jana Pawła II. Rodzina Choto jest bowiem wyznania katolickiego.

W Zimbabwe zostawił dziewczynę i malutkiego synka. Jeździ do nich, kiedy tylko jest to możliwe. W październiku ubiegłego roku wybuchł skandal z udziałem zawodnika Legii. Okazało się, że ukrył w pluszowym misiu 6 tys. dolarów i wysłał kurierem do ojczystego kraju. Paczka została jednak zatrzymana wraz z zawartością. Choto tłumaczył się, że nie wiedział, iż nie można robić tego typu rzeczy. Sprawa ucichła.

W Legii rozegrał do tej pory 64 mecze, ale żadnego na arenie międzynarodowej. Mistrzostwo Polski wywalczone w tym roku pozwoli mu wreszcie zagrać przeciwko znanym europejskim klubom. Być może dzięki temu Choto powróci do reprezentacji Zimbabwe.








fot. Adam Polak
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.