Policja będzie badać ślady biologiczne z rac
Podczas gdy kibice robią wszystko, by jak najszybciej zalegalizować odpalanie rac na stadionach, jak to ma miejsce w niektórych krajach Europy, policja intensywnie pracuje nad rozpoznawaniem piromanów. Już od dawna policja ściąga odciski palców z pozostałości po racach odpalanych na stadionach, by zidentyfikować sprawców.
Jak się okazuje, kibice są już na tyle przygotowani, że ślady zostawiają wyjątkowo rzadko, więc policja zapowiada... badania materiału genetycznego pozostawionego na flarach.
Coraz częściej ultrasi nie zostawiają żadnych odcisków palców na środkach pirotechnicznych, używając rękawiczek oraz specjalnych kombinezonów, które jednocześnie utrudniają rozpoznanie kibiców na monitoringu. Na meczu ostatniej kolejki ligowej z Zagłębiem Lubin fani Lecha Poznań odpalili sporo pirotechniki, ale zapis kamer na nic się zda, bowiem dym wydobywający się z rac sprawił, że te nie mogły złapać ostrości.
Policja zapowiedziała już, że jeśli na racach nie znajdą odcisków palców, będą sprawdzać w laboratorium kryminalistycznym, czy nie zostały na nich ślady biologiczne (ślina, krew), z których można by wyczytać DNA kibiców.