Legia siódma
Ten mecz był rozgrywany w równie wakacyjnej formie co piątkowy. Tym razem nieliczni kibice mieli jednak powody do zadowolenia, bo choć poziom pozostawał wiele do życzenia, dramaturgii nie brakowało. Od początku górą byli gospodarze, którzy niewysoko prowadzili, mając dodatkowo 9 pkt. zapasu z pierwszego meczu. Ale legioniści postawili sobie za cel drugie zwycięstwo. Po trzech kwartach była na to spora szansa, ale w tym momencie przebudzili się goście, wychodząc na jednopunktowe prowadzenie. Skuteczny był Piotr Nizioł, rozgrywający najlepszy mecz w sezonie. Później grano kosz za kosz. Dwadzieścia sekund przed końcem finałowego kosza zdobył Łukasz Kwiatkowski. Spójnia na dodatek zgubiła ostatnią piłkę.
Autor: Przegląd Sportowy